O zawieszeniu Simony Halep w piątek poinformowała International Tennis Integrity Agency, organizacja dbająca o uczciwość rywalizacji w zawodowym tenisie. Zabronioną substancję w organizmie 31-letniej Rumunki - Roxadustat - wykryto w próbce pobranej w sierpniu podczas US Open. Pozytywny wynik dały badania zarówno próbki A jak i B. Halep nie przyznaje się do winy, przekonuje, że nie zażyła specyfiku świadomie, a w opublikowanym na Instagramie oświadczeniu stwierdziła, że wiadomość o pozytywnym wyniku testu jest "największym szokiem w jej życiu". Roxadustat stosowany jest przy leczeniu anemii. Stymuluje produkcję hemoglobiny i czerwonych krwinek, ma efekt podobny do działania słynnego EPO. Podaje się go w formie doustnej, w tabletkach. Doping Simony Halep. Zmanipulowane próbki? W otoczeniu Rumunki pojawiły się sugestie, że próbki pobrane podczas kontroli antydopingowej w US Open mogły zostać zmanipulowane, sfałszowane lub skażone, a do organizmu tenisistki dostały się "podstępem"... Wyklucza to raczej dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski. W rozmowie ze sport.pl Rynkowski twierdzi, że nie jest to preparat tani i jego dostępność nie jest powszechna. - Nie jest to aspiryna czy witamina C. Przypadkowe zastosowanie, w kontekście spożycia produktu zanieczyszczonego tą substancją, byłoby więc mocno wątpliwe - ocenia Rynkowski. Simonie Halep grożą 4 lata dyskwalifikacji Zawodniczce grożą poważne konsekwencje. - Standardowa kara w tej sytuacji to czteroletnia dyskwalifikacja. Jeśli udowodni, że substancję stosowała w sposób niecelowy, zawieszenie może zostać zredukowane do dwóch lat - podkreśla Rynkowski dla sport.pl. Podobnie do polskiego eksperta wypowiada się były znakomity rumuński tenisista Mihai Rusu, który wyklucza scenariusz jakoby dowody mogły zostać sfałszowane. - Obie próbki potwierdzają ten sam pozytywny wynik spożycia tej samej substancji zabronionej przez komisję antydopingową. Wiadomość została podana w oficjalnym komunikacie International Tennis Integrity Agency, po dwóch kontrolach wysokiej klasy specjalistów i bardzo nowoczesnym sprzętem. Wykluczam możliwość, że dowody mogły zostać zmanipulowane! Wszyscy tenisiści są zobowiązani do znajomości zabronionych środków i ryzyka, które powstaje, jeśli je spożywają. Halep musi więc wziąć na siebie winę. Nie ma miejsca na spekulacje. Cała wina leży po stronie Simony Halep, ponieważ próbki moczu należą do niej - powiedział Radu dla rumuńskiego serwisu ProSport. 31-letnia Rumunka w dorobku ma m.in. dwa wygrane turnieje wielkoszlemowe - French Open 2018 i Wimbledon 2019. Obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w rankingu WTA. W tegorocznym US Open Halep odpadła już w pierwszej rundzie.