Oglądanie meczów Polaków na Australian Open nie jest dla kibiców sprawą łatwą. Z powodu różnicy czasowej z Melbourne muszą oni bowiem albo zarywać noce, albo wstawać o świcie. Jest to pewnego rodzaju poświęcenie, ale pojedynki polskich zawodników przy obecnej pozycji polskiego tenisa elektryzują kibiców. Stąd brak transmisji telewizyjnej w Eurosport z meczu Igi Świątek wzbudził wielkie kontrowersje. Stacja została mocno skrytykowana w internecie, bowiem kibice wstający nad ranem nie znaleźli meczu na antenie. Był on pokazywany w Playerze, ale też nie cały. W pewnym momencie transmisja przestała działać.CZYTAJ TAKŻE: Australian Open. To smutny dzień dla polskiego tenisaStacja napisała wyjaśnienia na Twitterze, że w przypadku transmisji z Australian Open w telewizji pokazywane są wyłącznie mecze rozgrywane na dwóch głównych arenach. Mecz Igi Świątek takim nie był. Jednakże kibice argumentowali, że w poprzednich edycjach Australian Open także pojedynki z bocznych kortów dało się pokazać w telewizji, jaki więc tym razem mamy problem? Tutaj wyjaśnieniem była godzina meczu. Okazuje się, że Eurosport podczas Australian Open ma możliwość otwarcia polskiego okna w transmisji telewizyjnej dopiero od godziny 6. Kibice są wściekli. Pocieszeniem może być to, że im dalej dochodzi Iga Świątek w australijskim turnieju, tym na lepszych kortach i o korzystniejszych dla polskiego widza porach będzie rozgrywała swoje mecze. To jedyna polska zawodniczka, która pozostała w turnieju - w singlu odpadli już Kacper Majchrzak, Kacper Żuk, Magda Linette, Magdalena Fręch i dość nieoczekiwanie Hubert Hurkacz.