Fyrstenberg i Matkowski, rozstawieni z numerem siódmym, bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, bowiem dzięki jednemu przełamaniu serwisu rywali objęli prowadzenie 3:0, a przewagę jednego "breaka" utrzymali do końca. Rozstrzygnęli pierwszą partię na swoją korzyść 6:3, po 29 minutach. Wykorzystali drugiego z trzech setboli, jakimi dysponowali. W drugim secie zdobywanie punktów przychodziło Polakom nieco trudniej, a w czwartym gemie wybronili się ze stanu 30:40 i wygrali mistrzowski punkt, wyrównując na 2:2. W jeszcze większych opałach znaleźli się w ósmym gemie, ale tym razem Fyrstenberg stracił serwis, zdobywając tylko jeden punkt, co dało rywalom prowadzenie 5:3. Po 58 minutach walki doszło do super tie-breaka, w którym Fyrstenberg i Matkowski wyszli na 3:1, ale później stracili trzy kolejne punkty. Później prowadzili 5:4 i 6:5, zanim pozwolili odskoczyć Nestorowi i Zimonjicowi na 6:8. Od tego momentu zdobyli trzy punkty, jednak zmarnowali pierwszego meczbola przy serwisie rywali, prowadząc 9:8. Zakończyli spotkanie przy drugiej okazji, po godzinie i 13 minutach gry. Polacy, którzy przed rokiem dotarli w Madrycie do finału, odnotowali w piątek dziesięć asów serwisowych (rywale żadnego), a także obronili pięć z sześciu "break pointów", sami natomiast wykorzystali jedyną szansę na przełamanie podania rywali. W całym meczu zdobyli mniej punktów - 56:60. Teraz rozstawionych z siódemką tenisistów czeka spotkanie ze reprezentantami RPA - Jeffem Coetzee i Wesleyem Moodiem (nr 8.), którzy w piątek wygrali 7:6 (7-5), 6:3 z Hiszpanami Pablo Andujarem i Marcelem Granollersem, posiadaczami "dzikiej karty". Fyrstenberg i Matkowski, walczą wciąż o prawo gry w kończącym sezon turnieju Masters Cup. W listopadzie w Szanghaju zmierzy się osiem najlepszych par w rankingu ATP "Doubles Race", w którym obecnie zajmują dziewiątą pozycję. Polacy tracą 17 punktów do Brazylijczyków Marcelo Melo i Andre Sa, którzy w Madrycie odpadli w drugiej rundzie, a także 23 pkt do pary Coetzee-Moodie. Fyrstenberg i Matkowski mają za sobą jeden występ w Masters Cup, do którego zakwalifikowali się w 2006 roku. Przegrali wówczas wszystkie trzy pojedynki w fazie grupowej.