Weronika Falkowska i Katarzyna Kawa w ostatnim czasie występowały zwykle w różnych miejscach świata. Stawiają na rywalizację w singlu, ale gdy pojawia się okazja i grają w tym samym miejscu, wtedy tworzą też parę deblową. W ten sposób triumfowały na początku lutego w challengera ATP 125 w kolumbijskim Cali. Później razem grały jeszcze w marcu w Trnawie - doszły do półfinału. We francuskim Biarritz nie poszło im w grze singlowej, Falkowska przegrała już pierwszy pojedynek, choć z Kanadyjką Victorią Mboko prowadziła 6:2 i 4:0. Katarzyna Kawa odpadła dzień później, po starciu z Hiszpanką z Carlotą Martinez Cirez, choć w obu setach miała spore szanse na wygraną. W singlu tego szczęścia więc zabrakło, los oddał im w deblu. Weronika Falkowska i Katarzyna Kawa wygrały w Biarritz. Pierwszy set był dramatyczny W grze podwójnej Polki zostały bowiem do samego końca rywalizacji. Nad Atlantykiem, we francuskich Pirenejach, bez problemów przeszły dwie pierwsze rundy, ale już w półfinale miały olbrzymie problemy. Ich rywalizacja z duetem Isabelle Haverlag (Holandia)/Wiktorija Strachowa (Ukraina) rozstrzygała się bowiem w super tie-breaku, w grze na przewagi. Dziś emocje były tylko trochę mniejsze. Rywalkami Polek były bowiem Szwajcarka Conny Perrin i Czeszka Anna Siskova - duet rozstawiony z numerem cztery. Polki były faworytkami, zgodnie z przewidywaniami szybko uzyskały przewagę. Wychodziło im niemal wszystko, prowadziły 5:1, więc wydawało się, że Weronika Falkowska dostanie piękny prezent na urodziny. A po części sama go sobie przecież sprawi. I wtedy coś się zacięło, wróciły koszmary z meczu młodszej Polek z Mboko. Przy stanie 5:2 Kawa i Falkowska miały trzy piłki na skończenie seta, nie wykorzystały żadnej, a rywalki znów znalazły się w grze. Poszły za ciosem, wygrały trzy kolejne gemy, tego na 6:5 do zera. Coś złego działo się w głowach polskich zawodniczek, które jednak tym razem, w kluczowym momencie, złapały rytm. Też wygrały swoje podanie, doprowadziły do tie-breaka, a w nim od stanu 2:2 punktowały do samego końca. Rywalki przedłużyły mecz o kilka minut, choć Polki miały piłkę meczową Perrin i Siskova nie zamierzały jednak odpuszczać. W drugim secie to one prowadziły 3:1 i 4:2, a przy wyniku 4:3 o kolejnym gemie decydowała jedna akcja. Wygrały Polki, teraz to one były w lepszej sytuacji psychologicznej. Przy prowadzeniu 5:4 miały piłkę meczową - znów w decydującej akcji, przy równowadze. Szwajcarka i Czeszka przedłużyły spotkanie, na szczęście tylko o kilka minut. Falkowska z Kawą wygrały bowiem dwa kolejne gemy - i w sumie cały turniej. Za triumf dostaną po 80 punktów do deblowego rankingu WTA. Kawa będzie w nim teraz 87., a Falkowska - prawdopodobnie 89. Nigdy wyżej w karierze jeszcze się nie znajdowała. Turniej ITF W60 w Biarritz (korty ziemne); finał debla Weronika Falkowska/Katarzyna Kawa (Polska, 1) - Conny Perrin/Anna Siskova (Szwajcaria/Czechy) 7:6 (2), 7:5.