25-latka urodzona w Łodzi konsekwentnie pnie się w górę rankingu WTA. Od dłuższego czasu regularnie występuje w głównych drabinkach największych turniejów i zdecydowanie umocniła się na 3. pozycji w zestawieniu najlepszych aktywnych polskich tenisistek. Zawodniczka klubu KS Górnik Bytom nie zamierza jednak na tym poprzestawać i wciąż śrubuje swój ranking. W zeszłotygodniowym notowaniu po raz kolejny osiągnęła najwyższą pozycję w karierze. Aryna Sabalenka odwróci się od Białorusinów? To im się może nie spodobać Demolka w pierwszej partii, pewny awans Fręch Bardzo pozytywnie nastawiona Magdalena Fręch kapitalnie rozpoczęła swoją przygodę z turniejem w Guadalajarze. Choć jest notowana tylko "oczko" wyżej niż Camila Osorio, to w pierwszej partii różnica między nimi była bardzo duża. Rywalka zdołała wygrać tylko swój pierwszy gem serwisowy, potem dwa razy dała się przełamać i Polka wygrała tę partię 6:1. W drugiej odsłonie tego pojedynku było bardzo podobnie. Osorio przegrała dwa gemy serwisowe i nasza zawodniczka wyszła na prowadzenie 4:1. Potem jednak to Fręch straciła swoje podanie i zrobiło się nerwowo. Jednak tylko przez chwilę. Serwis nie był mocną stroną Kolumbijki, która chwilę później dała się przełamać po raz trzeci. Nasza zawodniczka serwowała po mecz i tej szansy nie zmarnowała, wygrywając drugiego seta 6:2, a całe spotkanie 2:0. W następnej rundzie Fręch zmierzy się z turniejową "ósemką" Jekateriną Aleksandrową. Rosjanka, występująca w neutralnych barwach, będzie zdecydowaną faworytką tego spotkania, ale Polka udowodniła, że jest w niezłej formie i kto wie, czy nie napsuje rywalce sporo krwi. Iga Świątek rozgrzała internet. Wszystko przez słowa o siatkarzach