Magdalena Fręch przegrała więc z Tamarą Korpatsch 1-6, 0-6. To klęska, bo bukmacherzy stawiali szanse obu tenisistek na równi. W piątek Polka grała bardzo dobrze i pewnie wygrała oba swoje mecze w drugiej rundzie i ćwierćfinale, Korpatsch tymczasem miała spore problemy w starciu ze znacznie niżej notowaną od Polki Hiszpanką Leyre Romero Gormaz. Dzisiejszy mecz pokazał, że nie miało to większego znaczenia. Przełamanie na dzień dobry. Świetny początek łodzianki Fręch to spotkanie zaczęła idealnie - już w pierwszym gemie wykorzystała swoją szansę na przełamanie serwisu rywalki i wygrała do 15. Później co prawda przegrała gema przy swoim podaniu, ale już w kolejnym prowadziła 40-15. I wtedy coś się zacięło. Korpatsch do końca seta wygrała już 20 z 25 punktów - w tym wszystkie gemy. Łodziankę dopadła zaskakująca bezradność - miała problemy z przebiciem piłki nad siatką, coraz częściej grała po autach. A Niemka cały czas atakowała, nie dawała nawet chwili na oddech. I uporała się z Fręch w zaledwie 24 minuty. Magdalena Fręch powalczyła w pierwszym gemie. A później - rozpacz Ponad połowę tego czasu, bo aż 14 minut, trwał z kolei pierwszy gem w drugim secie. Tym razem Fręch zaczynała od serwisu i miała trzy szanse na wygranie pierwszego w meczu gema przy swoim podaniu, Korpatsch zaś aż pięć break pointów. I w końcu Niemka dopięła swego, a później już tylko dobijała swoją rywalkę. Nasza tenisistka straciła nadzieje, była kompletnie bezradna. Szczególnie zaś przy swoim serwisie, który nie robił kompletnie żadnego wrażenia na przeciwniczce. Korpatsch wygrała całe spotkanie w 58 minut 6-1, 6-0. W finale zagra z urodzoną w Mołdawii Hiszpanką Alioną Bolsovą Zadoinov. Awans do półfinału w Madrycie niczego nie zmienia w sytuacji Polki w rankingu WTA - dostała za to zaledwie 13 pkt i w poniedziałek wciąż będzie na 116. pozycji. Turniej ITF 80k w Madrycie, półfinał Tamara Korpatsch (Niemcy, 1 - WTA 89) - Magdalena Fręch (Polska, 5 - WTA 116) 6-1, 6-0