W piątek nad ranem z rywalizacją w Australian Open pożegnała się Magdalena Fręch, która przegrała w trzeciej rundzie z Mirrą Andriejewą, wcześniej z turnieju odpadły z kolei Magda Linette i Maja Chwalińska. W singlu z polskich reprezentantów oglądamy już tylko Igę Świątek, ponieważ również Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz pożegnali się z marzeniami o dobrym wyniku w Melbourne. Poza wiceliderką rankingu WTA duże szanse na sukces w Australii ma Jan Zieliński, który w czwartek udanie rozpoczął rywalizację deblistów u boku Sandera Gille, a następnego dnia przystąpił do turnieju mikstów. A w tym razem z Su-Wei Hsieh broni tytułu wywalczonego przed rokiem. Polsko-tajwański duet w Melbourne jest rozstawiony z "6", a w pierwszej rundzie jego rywalem byli Emerson i Hayden Jones - rodzeństwo z Australii. Australian Open. Jan Zieliński gra dalej w mikście Obrońcy tytułu wprawdzie w pierwszym gemie musieli bronić break pointa, ale szybko odzyskali rezon i potwierdzili, że nie bez powodu byli faworytami tego meczu. Przy pierwszej okazji przełamali rywali, później bez straty punktu wygrali gema i prowadzili już 3:0. Australijski przy stanie 4:0 dla Zielińskiego i Hsieh wypracował dwa break pointy, ale ponownie nie wykorzystał okazji na zapisanie gema na swoim koncie. Po chwili rodzeństwo ponownie straciło podanie i przegrało 0:6 w secie, w którym wprawdzie nie popełniało wielu błędów (cztery niewymuszone), ale też nie radziło sobie przy własnym serwisie. Emerson i Hayden byli wyraźnie słabsi od triumfatorów sprzed roku, ale kilkukrotnie postraszyli rywali. Tak było w trzecim gemie drugiego seta, gdy ponownie wypracowali szansę na przełamanie. I znowu jej nie wykorzystali, co tylko potwierdziło, że polsko-tajwański duet potrafi radzić sobie pod presją. Gra dalej toczyła się gem za gem i kibice zgromadzeni na trybunach kortu 13 byli świadkami bardziej wyrównanej walki, niż w pierwszej partii. Przy stanie 4:3 Zielinski i Hsieh przełamali rywali, dzięki czemu po chwili serwowali na zwycięstwo w meczu. Szansy jednak nie wykorzystali, chociaż mieli aż trzy piłki meczowe - australijski duet wyszedł z opresji i przełamał faworytów, co zwiastowało emocjonującą końcówkę. W tej górą byli obrońcy tytułu, którzy na koniec przełamali rywali, i przypieczętowali zwycięstwo w meczu 6:0, 7:5. Zieliński i Hsieh awansowali do drugiej rundy, gdzie ich rywalami będą Irina Chromaczowa i Jackson Withrow lub Daria i Luke Saville. Później rozegrane zostaną już ćwierćfinały, co oznacza, że polsko-tajwański duet potrzebuje jeszcze czterech zwycięstw, by obronić tytuł sprzed roku. Sceny na Australian Open, gwieździe puściły nerwy. Rywalka też reagowała emocjonalnie