Od kilku lat w tenisie dochodzi do zmiany pokoleniowej. Z wielkiej czwórki w grze pozostało już tylko trzech zawodników, a tak naprawdę obecnie o tytuły z największych zawodników ostatnich dwóch dekad walczy tylko Novak Djoković. Serb utrzymuje swoje ciało w doskonałej kondycji fizycznej i nie daje po sobie poznać, że czas płynie. Jest w stanie unikać dłuższych przerw od tenisa. Marin Cilić wraca na kort Niestety wielu jego rywali nie jest zdolnych do tego samego. Wystarczy wspomnieć o Rafaelu Nadalu, który od lat zmaga się z różnymi kontuzjami. Podobnie sytuacja wygląda także z Andym Murrayem. Niestety także Chorwat Marin Cilić musiał zmierzyć się z długą przerwą od gry w tenisa. Doświadczony zawodnik na początku roku doznał poważnej kontuzji kolana. Ojciec Igi Świątek zaapelował do kibiców. Jego słowa zaskoczyły wszystkich Z tego powodu 34-latek zmuszony był wycofać się z występu w wielkoszlemowym Australian Open. Mistrz US Open z 2014 roku poddał się także operacji kolana, która musiała wykluczyć go z gry na dłuższy czas. "Niestety oznacza to trochę czasu z dala od kortu tenisowego, ale na pocieszenie spędzę więcej czasu z rodziną w moim domu" - pisał wówczas Chorwat po operacji. Były trener Williams brutalnie szczery. "Świątek nie czuje się komfortowo" 34-latek wróci do gry w swojej ojczyźnie. Chorwat zagra w turnieju ATP 250 w Umagu. Korty tenisowe są tam położone nad Morzem Adriatyckim. Zawody odbędą się w tym samym czasie, co turnieju WTA 250 w Warszawie, a więc od 24 do 30 lipca. Faworytem turnieju w teorii jest Jiri Lehecka. Czech pierwszy raz w swojej karierze będzie rozstawiony z numerem jeden w imprezie rangi ATP. Na chorwackich kortach nie zobaczymy żadnego Polaka.