Na juniorski tytuł w rywalizacji dziewcząt Australia czeka równe 30 lat. W Melbourne nie wygrała ani Jelena Dokić (była najlepsza w US Open), ani Ashleigh Barty (wygrała Wimbledon), ani innym utalentowanym tenisistkom, a tych na kontynencie zawsze było sporo. W 1995 roku w Mlbourne z tytułu cieszyła się Siobhan Drake-Brockman, tyle że dla niej przeskok z tenisa młodzieżowego do zawodowego okazał się czymś ponad siły. I wkrótce skończyła karierę, przerzuciła się na studiowanie prawa. Z Emerson Jones ma być inaczej - jest główną faworytką Australian Open, chyba najtrudniejsze spotkania ma już za sobą. No i błysnęła tuż przed tym turniejem, więc formę powinna mieć wystarczającą, by udowodnić słuszność "jedynki" w drabince i na światowej liście ITF. Ma też doświadczenie z gry w takich imprezach, bo rok temu, jako 15-latka, dotarła do finałów Australian Open i Wimbledonu - oba przegrała ze Słowaczką Renatą Jamrichovą, która w listopadzie zagrała już przeciwko Taylor Townsend z USA w finałowym turnieju Billie Jean King Cup. Ona sama te pierwsze poważne rywalizacje z profesjonalistkami zaliczyła na starcie tego roku. Nowa australijska wersja Ashleigh Barty. 16-latka zaskoczyła świata jeszcze przed startem Australian Open 16-latka dostała dzikie karty do trzech turniejów: w Canberze, Adelajdzie i Melbourne. Głośnym echem jej występ odbił się w tym drugim - pokonała w pierwszej rundzie 37. na światowej liście Xinyu Wang (6:4, 6:0). A później stoczyła zacięty pojedynek z rozstawioną z trójką Darią Kasatkiną (5:7, 3:6). To wtedy zapytano Barty, czy w Australii znalazła się już jej następczyni. Była liderka rankingu WTA chwaliła młodszą rodaczkę, a już w Melbourne, kilka dni temu, powiedziała: - Ona nie będzie drugą Ashleigh. Będzie pierwszą Emerson. Świątek wygrała w półfinale z Keys i czekała na Sabalenkę. Później był historyczny tytuł Emerson Jones zdawała sobie sprawę, że być może w Australian Open przyjdzie jej łączyć zmagania seniorskie, do których dostała dziką kartę, z tymi juniorskimi. To się zdarza, podobnej historii doświadczyła w zeszłorocznym US Open 16-letnia Iva Jović. Ona w rywalizacji profesjonalistek pokonała Magdę Linette, zanim odpadła po ponad trzygodzinnym boju z rozstawioną Jekateriną Aleksandrową. Później skupiła się na turnieju juniorek, pokonała m.in. Monikę Stankiewicz - dotarła do półfinału. Dziś Jović jest już w TOP 200 rankingu, w Melbourne w drugiej rundzie mogła zmierzyć się z Emerson Jones, ale ta najpierw musiałaby sprawić olbrzymią sensację. Australijka trafiła bowiem od razu na Jelenę Rybakinę, przegrała na Margaret Court Arena w 56 minut 1:6, 1:6. Z Kazaszką zagrała więc Jović, ugrała o jednego gema więcej, ale na korcie spędziła całe 80 minut. 16-latka, razem z bratem Haydenem (w zeszłym sezonie dwukrotnie walczył w juniorskich Szlemach z Tomaszem Berkietą) wystąpiła jeszcze w zmaganiu mikstów, tu też pojawia się polski wątek. Trafili bowiem na broniącą tytuł parę Su-Wei Hsieh/Jan Zieliński, przegrali 0:6, 5:7. Pracowita końcówka tygodnia przed Emerson Jones. Już jest w finale debla i półfinale singla w Melbourne Emerson Jones zostały więc zmagania juniorskie, to tu w Australii wiąże się z jej występem większe nadzieje. Wygrała już cztery spotkania, w tym dziś nad ranem polskiego czasu z Austriaczką Lilli Tagger na 1573 Arena - 4:6, 6:2, 6:2. Od tytułu dzielą ją jeszcze dwa spotkania - o finał powalczy z rozstawioną z czwórką Japonką Wakaną Sonobe. Malo tego, może skończyć turniej z dubletem, bo razem z Brytyjką Hannah Klugman właśnie awansowały do finału gry podwójnej. Przypadek Siobhan Drake-Brockman pokazuje, że nie każdej mistrzyni AO Open juniorek dana jest później wielka kariera. W XXI wieku turniej ten wygrywały jednak także: Jelena Janković, Wiktoria Azarenka, Anastazja Pawluczenkowa, Karolina Pliskova, Marta Kostiuk czy Clara Tauson. Którą drogą pójdzie Emerson Jones? - Wyróżnia ją profesjonalizm, determinacja i motywacja. Ma wszystko by zobaczyć, jak daleko może zajść w swojej karierze - oceniła w Melbourne Ashleigh Barty.