Ciężko byłoby znaleźć na świecie osobę, która wytypowałaby taki skład meczu o złoty medal w kobiecym singlu podczas olimpijskich zmagań w Paryżu. Impreza czterolecia ma jednak to do siebie, że potrafi przynosić sporo niespodzianek. Takie zaskakujące rozstrzygnięcia mieliśmy m.in. w poprzednich edycjach igrzysk. W Rio triumfowała Monica Puig, a w Tokio najlepsza okazała się Belinda Bencić. Teraz również szykowała się sensacja, niezależnie od tego czy wygrałaby Qinwen Zheng, czy może Donna Vekić. Obie zawodniczki przeszły w tym turnieju trudne momenty, broniły po drodze meczbola. Chinka pokonała w półfinale Igę Świątek, a Chorwatka wyeliminowała w trzeciej rundzie Coco Gauff. Ciężko zatem mówić o przypadku, jeśli chodzi o zestaw finalistek. Faktem było jednak to, że stanęły przed życiową szansą. Do tej pory nie wygrały jeszcze tak prestiżowej imprezy. Zheng nosiła tytuł finalistki tegorocznego Australian Open, a Vekić dotarła do półfinału Wimbledonu przed kilkoma tygodniami. Teraz stało się jasne, że któraś z nich przywdzieje złoty krążek igrzysk i będzie mogła się nazywać mistrzynią olimpijską. Qinwen Zheng mistrzynią olimpijską. Chinka pokonała w finale Donnę Vekić Na początku spotkania zdecydowanie lepiej prezentowała się Chinka. Już przy pierwszej możliwej okazji przełamała Chorwatkę i wyszła na prowadzenie 2:0. Zheng dominowała zwłaszcza pod kątem fizycznym, a Vekić popełniała sporo błędów. W trzecim gemie Donna zaczęła się już łapać na grę, ale to wciąż było zbyt mało, by zapisać pierwszy punkt na swoim koncie, chociaż miała ku temu dwa break pointy. Optymistyczne okazało się jednak to, że po nieudanym starcie Vekić zerwała się do walki i zaczął nam się zdecydowanie bardziej wyrównany mecz. W siódmym gemie Donna dostała kolejną szansę na odrobienie straty przełamania. Ostatnie trzy punkty siódmej odsłony premierowej partii trafiły na konto Qinwen i ponownie zrobiły się trzy "oczka" przewagi po stronie zawodniczki z Azji. Niewykorzystane okazje zemściły się chwilę później. Chinka wykorzystała już pierwszego setbola, jaki pojawił się przy podaniu Vekić i zamknęła partię wynikiem 6:2. Także drugi set rozpoczął się po myśli Zheng. Szybkie 2:0 i wydawało się, że jest już na dobrej drodze do wygranej. Po chwili niespodziewanie doszło do powrotnego przełamania, a po zaciętym gemie przy własnym podaniu Donna wyrównała i znów zrobiło się ciekawiej. W siódmym gemie, gdy Qinwen prowadziła 40-0, doszło do stanu równowagi. Wtedy Chorwatka popełniła dwa proste błędy z forehandu i znów rywalka znalazła się z przodu. W ósmym gemie Vekić została postawiona przed ciężką próbą. Musiała bronić kolejnych break pointów i przy czwartej okazji dla przeciwniczki popełniła błąd. Po chwili Zheng domknęła spotkanie rezultatem 6:2, 6:3 i została mistrzynią olimpijską. Chorwatce pozostała zaś radość ze srebra. Stawkę medalistek uzupełnia oczywiście Iga Świątek, która we wczorajszym meczu o trzecie miejsce pokonała Annę Karolinę Schmiedlovą 6:2, 6:1. Dokładny zapis relacji z meczu Qinwen Zheng - Donna Vekić jest dostępna TUTAJ. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.