Wczoraj rozpoczęła się główna rywalizacja w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Na pierwsze dwa dni wyznaczono spotkania pierwszej rundy. Aż 64 zawodniczki walczyły o to, by dołączyć do tych z wolnym losem w drugiej fazie rozgrywek. Chociaż te teoretycznie najlepsze, przynajmniej według rankingu, wejdą do gry dopiero od czwartku, to nie brakowało ciekawych zestawień w premierowej rundzie włoskiej imprezy. Jednym z nich miała być potyczka pomiędzy Martą Kostiuk i Alexandrą Ealą. Ukrainka zaprezentowała się bardzo dobrze podczas poprzednich zmagań, które rozegrano w Madrycie. Stoczyła zaciętą batalię z Aryną Sabalenką o półfinał, ostatecznie ulegając po dwóch tie-breakach. Z kolei reprezentantka Filipin to rewelacja ostatnich tygodni. Pod koniec marca w trakcie rozgrywek w Miami dotarła do półfinału, eliminując m.in. Igę Świątek. Polka wzięła rewanż w stolicy Hiszpanii, chociaż przeciwniczka prowadziła już 6:4 i 3:2 z przełamania. Organizatorzy również liczyli na ciekawy pojedynek pomiędzy Kostiuk i Ealą, dlatego umieścili go jako ostatni na Grand Stand Arena. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna dla Alexandry. WTA Rzym: Marta Kostiuk nie dała szans Alexandrze Eali w pierwszej rundzie Pojedynek rozpoczął się od bardzo długiego gema przy serwisie Eali, złożonego z aż siedmiu równowag. Początkowo to Alexandra generowała sobie szanse na zdobycie premierowego "oczka", w sumie aż trzy. Żadnej z nich nie zamieniła jednak w prowadzenie. W kolejnych minutach swoje okazje miała Kostiuk. Ukrainka potrzebowała aż sześciu sposobności, by ostatecznie wywalczyć przełamanie. To rozdanie okazało się niezwykle istotne w kontekście całej partii. Marta rozpoczęła swoją dominację na korcie, w następnych trzech gemach straciła zaledwie punkt. Podczas piątego rozdania reprezentantka Filipin próbowała się bronić od kolejnym breakiem, ale nie powiodła jej się ta sztuka. Po piątej okazji na przełamanie Ukrainka objęła prowadzenie 5:0, a chwilę później serwowała. Zdołała wrócić ze stanu 0-30, wygrywając cztery akcje z rzędu. Dzięki zakończyła premierową odsłonę rywalizacji wynikiem 6:0. 27. rakieta świata nie zamierzała się zatrzymywać. Także drugą partię rozpoczęła od przełamania, wykorzystując trzeci break point. Reprezentantka Filipin wyglądała na coraz bardziej zrezygnowaną, popełniała mnóstwo błędów. Nie miała za bardzo pomysłu, jak przeciwstawić się solidnie prezentującej się rywalce. Swój jedyny gem wygrała dopiero podczas piątego rozdania, utrzymując serwis do 15. Ostatecznie Kostiuk odniosła efektowne zwycięstwo - 6:0, 6:1. W drugiej rundzie WTA 1000 w Rzymie zagra z Darią Kasatkiną, która od niedawna występuje w barwach Australii.