Pierwsze dwa występy w ramach Middle East Swing nie okazały się dla Jeleny Rybakiny tak udane, jak w poprzednim roku. Dotarła do półfinału w Abu Zabi i ćwierćfinału w Dosze, a w minionym sezonie zgarnęła tytuł w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i zameldowała się w finale w stolicy Kataru. Szansa na poprawę rezultatu pojawiła się w Dubaju, gdzie przed rokiem wycofała się z turnieju tuż przed ćwierćfinałem z Jasmine Paolini. Sytuacji nie ułatwiał jednak fakt, że wokół 25-latki wciąż było sporo zamieszania ze względu na zawieszenie jej trenera - Stefano Vukova. Na starcie ostatnich zmagań w ramach Middle East Swing mógł ją czekać hitowy pojedynek z Jeleną Ostapenko, ale reprezentantka Łotwy nie doszła do siebie po trudach rywalizacji w Dosze i przegrała już na "dzień dobry" z Moyuką Uchijimą. Japonka wygrała wczorajsze spotkanie 6:3, 6:3. Oglądaliśmy zupełnie inną wersję mistrzyni Roland Garros 2017, aniżeli w potyczce z Igą Świątek. W związku z tym doszło do pierwszego bezpośredniego starcia na linii Rybakina - Uchijima. Wyraźną faworytką do awansu do trzeciej rundy WTA 1000 w Dubaju była Kazaszka. Jelena Rybakina w trzeciej rundzie WTA 1000 w Dubaju. Pogromczyni Ostapenko odpada Mecz rozpoczął się od serwisu Jeleny. Reprezentantka Kazachstanu pewnie otworzyła spotkanie, tracąc zaledwie jeden punkt. Po chwili przyszły pierwsze break pointy. Mistrzyni Wimbledonu 2022 wykorzystała ostatnią z dwóch okazji, a później podwyższyła prowadzenie do stanu 3:0. Kolejne minuty premierowej odsłony przebiegały bez większej historii. Obie tenisistki dość pewnie utrzymywały swoje podania. Większe emocje pojawiły się jedynie w gemie, gdy Rybakina serwowała po zwycięstwo w partii. Doszło do równowagi, ale ostatecznie Uchijima nie miała ani jednego break pointa. Reprezentantka Kazachstanu wykorzystała drugiego setbola i wygrała ten fragment pojedynku rezultatem 6:3. Idealnie z perspektywy Jeleny rozpoczęła się także druga odsłona. Chociaż Moyuka miała piłkę na gema przy swoim serwisie, to kolejne trzy akcje powędrowały na konto przeciwniczki. Potem Rybakina utrzymała podanie do zera i mieliśmy już 2:0. Wtedy doszło do niespodziewanej przerwy, bowiem nad kortami w Dubaju pojawiły się krople deszczu. Służby porządkowe musiały zadbać o przetarcie linii. Do akcji wkroczył także sam sędzia - Kader Nouni. Po około 10 minutach tenisistki wróciły do gry i reprezentantka Kazachstanu wywalczyła kolejne przełamanie. W następnym gemie Jelena miała drobne momenty zawahania, musiała bronić break pointów. W kluczowych akcjach pomógł jej jednak serwis i dzięki temu powiększyła prowadzenie do stanu 4:0. Do końca meczu nie obserwowaliśmy już ani jednego przełamania. Ostatecznie rozstawiona z "6" tenisistka cieszyła się z wygranej 6:3, 6:2 w zaledwie 62 minuty. Kolejną rywalką mistrzyni Wimbledonu 2022 będzie Paula Badosa, która pokonała Elise Mertens 6:2, 6:1.