Pokonała Fręch, a teraz taka historia. Polka wciąż w grze, Rosjanka już za burtą
Magdalena Fręch przed przyjazdem do Berlina wystąpiła w Londynie, gdzie już w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 odpadła po porażce z Dianą Sznajder. Rosjanka zresztą dotarła do ćwierćfinału, z kolei w stolicy Niemiec miała apetyt na to, by zajść jeszcze dalej. Odpadła jednak już w drugiej rundzie, tymczasem Fręch… wciąż ma szansę na dalsze występy na berlińskich kortach.

Diana Sznajder sezon na kortach trawiastych zainaugurowała w Londynie, podczas turnieju The HSBC Championships mającego rangę WTA 500. Rosjanka w pierwszej rundzie pewnie pokonała Magdalenę Fręch (6:4, 6:1), później wyeliminowała Katie Boulter, a zwycięski marsz zakończyła na etapie ćwierćfinału i porażce z Madison Keys.
Sznajder i Fręch zdecydowały się na podobne przygotowania do wielkoszlemowego Wimbledonu i po turnieju w Londynie przeniosły się do Berlina. Polka w pierwszej rundzie dość nieoczekiwanie poradziła sobie z Mirrą Andriejewą, z kolei Rosjanka ograła Donnę Vekić. Tenisistka z Łodzi o ćwierćfinał zagra w czwartkowe popołudnie z Amandą Anisimovą, tymczasem już teraz wiadomo, że tego etapu turnieju WTA 500 nie osiągnie jej ostatnia pogromczyni.
Trzy sety w meczu Diana Sznajder - Marketa Vondrousova
Rosjanka w czwartek przed godz. 12 wyszła na kort, by zmierzyć się z Marketą Vondrousovą (164. w rankingu WTA). Czeszka, która w 2023 roku wygrała Wimbledon, w Berlinie rozpoczęła sezon na trawie, a więc jej forma pozostawała niewiadomą. Już w pierwszym spotkaniu pokazała jednak, że jest w dobrej dyspozycji - pokonała bowiem Madison Keys. Dobrze też weszła w mecz ze Sznajder.
Vondrousova w pierwszym gemie przełamała rywalkę i chociaż sama później straciła podanie, to i tak po chwili znowu miała przewagę przełamania (3:2). Rosjanka nie odpuszczała, w szóstym gemie wypracowała trzy break pointy, jednak żadnego z nich nie wykorzystała. Nie udało jej się odwrócić losów partii, którą finalnie przegrała 3:6.
Początek drugiego seta ponownie przebiegał pod dyktando mistrzyni Wimbledonu - ta obroniła podanie, po chwili przełamała rywalkę, by następnie podwyższyć prowadzenie na 3:0. Sznajder, która plasuje się na 12. miejscu w rankingu WTA, popracowała jednak solidnie returnem, dzięki czemu udało jej się wyrównać stan rywalizacji (4:4). A to zapowiadało emocjonującą końcówkę - o losach seta ostatecznie zdecydował tie-break, w którym triumfowała wyżej notowana tenisistka. A to oznaczało, że o awansie przesądzi trzeci set.
Na początku trzeciej odsłony rywalizacji obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem podania - jako pierwsza gema przy własnym serwisie wygrała Vondrousova, która wyszła na prowadzenie 3:1. Sznajder po chwili odpowiedziała tym samym, po chwili z kolei postawiła się rywalce, zmuszając ją do bronienia break pointa. Mistrzyni Wimbledonu wyszła z opresji i z przewagą przełamania zmierzała do zwycięstwa w secie. Tej przewagi już nie wypuściła z rąk, w dodatku ponownie przełamała rywalkę i wygrała 6:3, a cały mecz 2:1 (6:3, (3)6:7, 6:3).
Vondrousova w ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Berlinie zagra z Ons Jabeur, która wprawdzie nie przebrnęła kwalifikacji, ale i tak otrzymała szansę występu jako "szczęśliwa przegrana".


