18-letni Alcaraz w półfinale zwyciężył po dwóch tie-breakach z Polakiem Hubertem Hurkaczem. W decydującym starciu Hiszpanowi nie szło początkowo zbyt dobrze. Przegrywał 1:4 w pierwszym secie, ale zdołał odrobić straty i triumfował w partii 7:5. Drugi set toczył się pod dyktando Alcaraza. Hiszpan szybko objął prowadzenie 3:0, z dwoma przełamaniami. Ruud w czwartym gemie częściowo zmniejszył straty, ale potem gra toczyła się już pod dyktando podających. Ostatecznie Hiszpan zwyciężył 6:4. Alcaraz przeszedł w niedzielę do historii. Został bowiem najmłodszym tenisistą, który wygrał w Miami (18 lat i 333 dni), wyprzedzając w tej klasyfikacji Serba Novaka Djokovicia (19 lat i 10 dni) a także pierwszym Hiszpanem, choć Rafael Nadal aż pięć razy grał w finale, jednak bez powodzenia. To był pierwszy triumf Alcaraza w imprezie rangi ATP 1000, a trzeci w zawodowej karierze. Hiszpan w tym sezonie ma wspaniały bilans 17-2. Alcaraz został też trzecim najmłodszym tenisistą w historii, który wygrał turniej ATP 1000 po Amerykaninie Michaelu Changu i Nadalu. Finał: Carlos Alcaraz (Hiszpania, 14.) - Casper Ruud (Norwegia, 6.) 7:5, 6:4