W sierpniu 2023 roku Caroline Wozniacki wznowiła karierę po ponad 3,5-letniej przerwie. Swoją ponowną przygodę z tenisem rozpoczęła od turnieju WTA 1000 w Montrealu, gdzie zakończyła rywalizację na drugiej rundzie. W Cincinnati odpadła w pierwszej rundzie, ale podczas US Open pokazała, że wciąż, mimo upływu lat i długim rozbratem z tenisem, potrafi zagrozić najlepszym zawodniczkom świata. W Nowym Jorku dotarła do 1/8 finału, gdzie przegrała dopiero z późniejszą triumfatorką - Coco Gauff. Teraz Dunka polskiego pochodzenia wraca do rywalizacji na dobre. Minionej nocy czasu polskiego rozegrała mecz pierwszej rundy WTA 250 w Auckland. Tak się składa, że los spotkał ją ze swoją dobrą koleżanką z kortów z dawnych lat - Eliną Switoliną. Doszło zatem do pojedynku dwóch mam, które w przeszłości walczyły ze sobą o najwyższe cele. Zacięta rywalizacja i niewykorzystane szanse Caroline Wozniacki. Elina Switolina górą Prestiżowe starcie lepiej rozpoczęło się dla Ukrainki, która wyszła na prowadzenie 2:0. Wozniacki szybko jednak odrobiła straty, a kilka chwil później prowadziła już 4:3 z przewagą przełamania. Gdy wydawało się, że Dunka pójdzie za ciosem i wyjdzie na 5:3, Elina wróciła do gry. Najpierw wróciła za stanu 40-15 dla rywalki, a potem odrobiła stratę przełamania. W kolejnym gemie Wozniacki miała trzy szanse na prowadzenie 5:4, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Switolina wyszła na 5:4, a po chwili jeszcze raz przełamała rywalkę w tym secie, wygrywając go 6:4. Na korcie nie brakowało efektownych wymian, które pozwalały nieco przenieść się w czasie do momentów, gdy Panie rywalizowały jeszcze m.in. z Agnieszką Radwańską. Poniżej jedna z akcji wygranych przez Caroline. Drugi set zdecydowanie lepiej rozpoczął się z perspektywy Ukrainki, która kontynuowała dobrą passę z końcówki inauguracyjnej partii. Switolina wyszła na prowadzenie 4:1, ale Wozniacki nie zamierzała się poddać. Po chwili zrobiło się już tylko 4:3 dla Eliny, przy serwisie Dunki. Ósmy gem okazał się bardzo zacięty. Ostatecznie szalę na swoją korzyść przelała Ukrainka, która wykorzystała czwartego break pointa i mogła serwować po zwycięstwo w meczu. Domknęła spotkanie, chociaż Caroline miała jeszcze jedną okazję na powrotne przełamanie. Ostatecznie Elina Switolina wygrała mecz 6:4, 6:3. W drugiej rundzie WTA 250 w Auckland może trafić na powracającą po kontuzji Emmę Raducanu.