Julia Putincewa w III rundzie Wimbledonu pogrążyła Igę Świątek. Grała jak w transie, a Polka nie potrafiła nic na to poradzić. W meczu z Ostapenko jej styl wyglądał już zupełnie inaczej, a doświadczona Łotyszka nie dawała szansy na to, by jej rywalka się rozpędziła. Pojawiło się też sporo błędów i widoczne zniechęcenie. Powstrzymała dominację Świątek. Teraz kroczy po Wimbledon. Pewna wygrana Julia Putincewa uderzyła piłkę i stała się pośmiewiskiem Od lat wiadomo, że Julia Putincewa ma problem z utrzymaniem emocji na wodzy. Wielokrotnie podczas meczów prowokowała swoje przeciwniczki i robiła wszystko, by wyprowadzić je z równowagi. Sama często traciła przez swoje zachowanie punkty po niedbałych lub zbyt silnych uderzeniach. W meczu 1/8 finału Wimbledonu stało się to samo. Putincewa chciała zapewne sprowokować rywalkę i jednocześnie ją zaskoczyć. Skorzystała więc z tej możliwości i wyrzuciła sobie piłkę do serwisu od dołu. To metoda, od której, podobnie jak przy siatkówce, zaczynają serwować początkujący. Jak widać, pogromczyni Świątek nie opanowała do końca tych podstaw. Serwis wpadł w siatkę, a w sieci zaroiło się od nagrań i kadrów z nieudanej akcji. Jelena Ostapenko zawalczy w ćwierćfinale Wimbledonu Zwycięska Jelena Ostapenko może być z siebie naprawdę dumna. Teraz przed nią trudne zadanie, a mianowicie pojedynek z Barborą Krejcikovą. Czeszka w solowej karierze najdalej dotarła w Wimbledonie do czwartej rundy. Raz udało jej się wygrać w deblu (2022 rok). Polak wygrał Australian Open, a teraz to. Świetne wieści przed igrzyskami Panie rozegrają swój ćwierćfinał w środę, 10 lipca. Jeśli Ostapenko wygra, wówczas zagra w półfinale ze zwyciężczynią meczu między Jeleną Rybakiną a Eliną Switoliną. Szykuje się prawdziwa tenisowa uczta dla wszystkich fanów tego sportu.