Turniej WTA 1000 w Pekinie okazał się kolejnym potwierdzeniem, że Karolina Muchova wraca na dobre tory po paskudnej kontuzji, która wykluczyła ją z gry na niemal 10 miesięcy. Po US Open, gdzie otarła się o finał, w stolicy Chin dopięła już swego i znalazła się w decydującym starciu o końcowe trofeum. Dokonała tego w spektakularnym stylu, pokonując po drodze m.in. Arynę Sabalenkę czy Qinwen Zheng. Finałową rywalką Czeszki okazała się Coco Gauff. Amerykanka nie przekonywała swoją dyspozycją w poprzednich meczach, popełniała sporo błędów. Mimo to potrafiła przezwyciężać trudne momenty, jak choćby w półfinałowym starciu z Paulą Badosą. 20-latka przegrywała już 4:6, 2:4, była jedną nogą poza turniejem. Wtedy wszystko jednak odwróciło się na korzyść mistrzyni US Open 2023. Dzięki temu otrzymaliśmy trzecie starcie pomiędzy Gauff i Muchovą. Co ciekawe, poprzednie dwa zakończyły się po myśli Coco. W ubiegłym sezonie Amerykanka najpierw pokonała Karolinę w finale WTA 1000 w Cincinnati, a później w półfinale US Open. Teraz Czeszka marzyła, by w końcu ograć 20-latkę i sięgnąć po największy tytuł w karierze. Tym bardziej, że to ją wskazywano jako faworytkę. Coco Gauff mistrzynią WTA 1000 w Pekinie. Niemoc Karoliny Muchovej w starciu z Amerykanką Początek spotkania był jakby zaprzeczeniem tego, co dotychczas obserwowaliśmy w tym turnieju w wykonaniu obu zawodniczek. To Gauff prezentowała się o wiele solidniej, na dodatek świetnie serwowała. Amerykanka nie popełniała podwójnych błędów, które były jej zmorą w poprzednich potyczkach. Już w drugim gemie doszło do przełamania na korzyść 20-latki, a chwilę później zrobiło się już 3:0. Na tym dobre informacje dla Coco się nie skończyły. W następnych minutach wywalczyła sobie drugiego breaka i przy stanie 5:1 serwowała po zwycięstwo w secie. Wtedy pojawiły się pierwsze kłopoty mistrzyni US Open 2023 przy własnym podaniu. Popełniła pierwszy podwójny błąd, Muchova miała nawet okazję na przełamanie. Ostatecznie tenisistka ze Stanów Zjednoczonych wyszła z opresji. Wykorzystała trzeciego setbola i zamknęła partię wynikiem 6:1. Końcowe fragmenty premierowej odsłony pojedynku były jednak zwiastunem tego, co czeka nas na starcie drugiego rozdania. Problemy serwisowe Amerykanki zaczęły się pogłębiać, a Karolina to wykorzystała. Przełamała rywalkę za trzecią okazją i zrobiło się 2:0 dla Czeszki. 28-latka nie poszła jednak za ciosem. Brakowało jej pomysłu, jak dobrać się do rywalki w wymianach. Nagle zawiązała się kapitalna seria punktów dla mistrzyni US Open 2023, która znów wróciła do lepszej gry. Gauff wygrała aż 11 akcji z rzędu i wyszła na prowadzenie 3:2 z przełamaniem. Muchova zaczęła się frustrować swoją bezradnością i błędami, do których nas nie przyzwyczaiła w poprzednich spotkaniach. W siódmym gemie pojawiły się nawet dwa break pointy dla Coco na prowadzenie 5:2. Karolina przetrwała jednak trudny moment i przedłużyła jeszcze swoje nadzieje na końcowy sukces. Nie na długo, gdyż kolejne minuty spotkania należały już wyłącznie do Gauff. 20-latka wygrała ostatecznie spotkanie 6:1, 6:3. Był to jej najlepszy występ od dłuższego czasu, co potwierdziły również pomeczowe statystyki: 24 uderzenia kończące przy zaledwie 8 niewymuszonych błędach. Dla Coco Gauff to drugi tytuł rangi WTA 1000 w karierze. Dzięki tej wygranej awansuje w jutrzejszym notowaniu na 4. miejsce w rankingu WTA, spychając na 5. lokatę Jelenę Rybakinę. Przy takim układzie pozycji reprezentantka Kazachstanu może trafiać na Igę Świątek nawet na etapie ćwierćfinału podczas losowań drabinek najważniejszych kobiecych turniejów. Mistrzyni Wimbledonu 2022 to jedna z niewielu tenisistek mających korzystny bilans bezpośrednich starć z Polką.