Francuz nie był faworytem meczu z Polakiem, lecz wykorzystał jego słabszą dyspozycję i wygrał bardzo zdecydowanie, w trzech setach. Już ten fakt uznać można było za niespodziankę, lecz 33-latek swoją kapitalną historię wciąż pisze. Adrian Mannarino już w czwartej rundzie Jego rywalem w trzeciej rundzie był Arsłan Karacew, aktualny numer 15 rankingu ATP. Rzecz jasna to Rosjanin był faworytem, lecz Mannarino od pierwszych piłek w żaden sposób mu nie ustępował. Starcie było jednak niezwykle zacięte. Pierwsze dwa sety kończyły się tie-breakami. Pierwszy wygrał Francuz, drugi - Rosjanin.Partia numer trzy rozstrzygnięta została po dwunastu gemach na korzyść Francuza (7:5), który był tym samym już tylko o krok od awansu do czwartej rundy Australian Open. Kropkę nad "i" postawił, wygrywając w czwartym secie 6:4. Spotkanie odbywało się o bardzo późnej porze czasu miejscowego. Dość powiedzieć, że zakończyło się po godzinie 2:30 w nocy.Czwarta runda to najlepszy wynik Mannarino w historii tego turnieju wielkoszlemowego. Nagrodą za jego osiągnięcie będzie mecz z Rafaelem Nadalem, którego stawką będzie ćwierćfinał.