W drugiej połowie kwietnia Weronika Falkowska doznała kontuzji w turnieju ITF na Sardynii - pauzowała kilka tygodni, leczyła się w Warszawie. Chciała wystąpić we French Open. Do kwalifikacji singla zabrakło sporo - była 16. na liście oczekujących. Mogła za to wystąpić, wspólnie z Katarzyną Kawą, w rywalizacji deblistek. A potrafią na korcie całkiem sporo - wygrały na początku lutego turniej ATP 125 w Cali. Do gry w Rolandzie Garrosie było blisko, zajmowały szóste miejsce na liście rezerwowej. Z tej listy do gry wskoczyła m.in. Katarzyna Piter. - W deblu ostania para na Roland Garros załapała się mając łączny ranking 146. Można użyć też rankingu singlowego, czyli jak singlowy ranking jest wyższy niż deblowy, to taka zawodniczka zgłasza się z deblistką, który ma tylko ranking deblowy. W każdym bądź razie musi być łączny ranking 140. Wtedy jest pewność występu w Wielkim Szlemie. My z Kasią mamy ranking deblowy 178 - mówiła Falkowska Interii dwa tygodnie temu. Weronika Falkowska wygrała turniej ITF w Austrii. Na razie w deblu Niewykluczone, że sukces w Karyntii nieco przybliży ją do gry w Londynie, choć akurat turniej ITF W25 w Pörtschach am Wörther See ma dość niską rangę. Daje jednak 50 punktów, pozwoli to Falkowskiej wskoczyć wkrótce na 88. pozycję. Jej partnerką w Austrii była Amerykanka Sofia Sewing, czyli ta sama zawodniczka, którą pokonała w tym tygodniu w singlu. Były faworytkami turnieju, dostały pierwszy numer w drabince. I nie zawiodły - dzisiaj odniosły trzecie zwycięstwo, każde kolejne przychodziło im łatwiej. A najprościej, choć zabrzmi to trochę dziwnie, było w finale. Falkowska i Sewing zmierzyły się tu z rozstawionymi z czwórką - Eleną-Teodorą Cadar z Rumunii i Diāną Marcinkēvičą z Łotwy. Polka i Amerykanka bardzo szybko przełamały swoje rywalki, później zrobiły to po raz drugi i objęły prowadzenie 4:0. Były niemal perfekcyjne przy swoich serwisach, wygrały 14 z 17 punktów. Seta zakończyły po zaledwie 28 minutach, wygrały go 6:1. Polsko/amerykański duet przełamany na otwarciu seta. A później wszystko wróciło do normy Druga partia była bardziej zacięta, może też dlatego, że Polka i Amerykanka od razu zostały przełamane, przy podaniu Sewing. Szybko jednak odrobiły straty, korzystając też z dwóch podwójnych błędów rywalek. Więcej było w tym secie zaciętych gemów, ale i tak kończyły się one podobnie: wygranymi faworytek. Falkowska i Sewing zakończyły mecz po 66 minutach, wygrały 6:1, 6:2. W swoim 30. finale rywalizacji deblowej w turniejach ITF Polka odniosła więc już 17. zwycięstwo. Weronika Falkowska pozostanie w urokliwym Pörtschach am Wörther See do soboty - tego dnia o godz. 10.30 zagra jeszcze w finale rywalizacji singlistek. Jest rozstawiona z czwórką, a w decydującym starciu jej przeciwniczką będzie nieco wyżej notowana, trójka w Austrii, Rumunka Alexandra Ignatik. Turniej ITF W25 w Pörtschach am Wörther See, korty ziemne; finał debla Weronika Falkowska/Sofia Sewing (Polska/USA, 1) - Elena-Teodora Cadar/Diāna Marcinkēviča (Rumunia, Łotwa, 4) 6:1, 6:2.