Wielkoszlemowy US Open okazał się niezwykle ważny dla Karoliny Muchovej. Tenisistka naszych południowych sąsiadów odzyskała w Nowym Jorku doskonałą formę po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją nadgarstka i co ważne - obroniła ubiegłoroczne punkty wywalczone w amerykańskiej imprezie, dzięki czemu podtrzymała swoją pozycję w rankingu. Czeszka otarła się o finał turnieju, przez długi czas dominowała w starciu z Jessiką Pegulą. Ostatecznie to jednak reprezentantka gospodarzy zameldowała się w decydującej batalii o tytuł. Niewiele brakowało, a już w Nowym Jorku doszłoby do starcia pomiędzy Karoliną Muchovą i Aryną Sabalenką. Co się nie udało w Stanach Zjednoczonych, być może wydarzy się w stolicy Chin. Aby ziściło się takie zestawienie w Pekinie, obie muszą zameldować się w ćwierćfinale zmagań. W sezonie 2023 zawodniczka z Ołomuńca miała patent na wygrywanie z Białorusinką. Najpierw wyeliminowała rywalkę w półfinale Roland Garros, a potem na tym samym etapie zmagań podczas WTA 1000 w Cincinnati. W bezpośrednich konfrontacjach jest 2-1 dla Karoliny. Sabalenka na swój pierwszy mecz w Pekinie musi zaczekać do soboty. Dzisiaj do rywalizacji przystąpiła za to Muchova, która z racji braku rozstawienia musiała rozpocząć grę od pierwszej rundy. I od razu wysłała sygnał Białorusince, że nic nie straciła na swej wysokiej dyspozycji z US Open. Na "dzień dobry" zmierzyła się z Anna Blinkową. Rosjanka sprawiła już kilka niespodzianek w tym sezonie, pokonując m.in. Jelenę Rybakinę czy Jessikę Pegulę. Końcowy rezultat spotkania przeciwko Czeszce okazał się jednak dla niej bezlitosny. Karolina Muchova z efektownym triumfem na otwarcie WTA Pekin. Rosjanka bez szans Tenisistka z Ołomuńca budowała przewagę na korcie od samego początku spotkania. W pewnym momencie miała nawet trzy break pointy na 4:0, ale ostatecznie Blinkowa zapisała pierwsze "oczko" na swoim koncie. Jak się później jednak okazało - był to honorowy gem dla Anny w pierwszej odsłonie pojedynku. Końcowy rezultat pierwszego seta brzmiał bowiem 6:1 dla Muchovej. Dokładnie takim samym rezultatem zakończył się drugi set. W nim obserwowaliśmy jednak więcej zaciętych gemów, zwłaszcza w początkowej fazie. Po tym, jak Karolina nie wykorzystała break pointa na 3:0 z podwójnym przełamaniem, Rosjanka miała swoją szansę na wyrównanie stanu na 2:2. Półfinalistka tegorocznego US Open wyszła jednak z opresji, a potem wszystko potoczyło się już idealnie po myśli Muchovej. W ostatnich dwóch gemach Czeszka straciła zaledwie jeden punkt i ostatecznie wygrała spotkanie rezultatem 6:1, 6:1 po zaledwie 62 minutach gry. W kolejnej rundzie tenisistka z Ołomuńca zmierzy się z rozstawioną z "30" Yue Yuan. Jeśli pokona Chinkę, być może dojdzie do czeskiego starcia z Barborą Krejcikovą o awans do 1/8 finału imprezy. Mistrzyni tegorocznego Wimbledonu musi jednak najpierw pokonać Jaqueline Cristian.