Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogrom w 62 minuty. Aryna Sabalenka otrzymała bezlitosny przekaz od półfinalistki US Open

Aryna Sabalenka to bez wątpienia główna kandydatka do wygrania turnieju WTA 1000 w Pekinie. Mimo nieobecności Igi Świątek i Jeleny Rybakiny, są na jej drodze tenisistki, które mogą przeciwstawić się znakomicie dysponowanej Białorusince. Jedną z nich jest powracająca do wysokiej formy Karolina Muchova. Czeszka już wysłała sygnał zawodniczce z Mińska. Rozgromiła Annę Blinkową, wygrywając 6:1, 6:1 w zaledwie 62 minuty. Rosną zatem szanse na hitowe starcie w ćwierćfinale imprezy.

Aryna Sabalenka i Karolina Muchova mogą się spotkać w ćwierćfinale WTA 1000 w Pekinie
Aryna Sabalenka i Karolina Muchova mogą się spotkać w ćwierćfinale WTA 1000 w Pekinie/LUKE HALES / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP / FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP

Wielkoszlemowy US Open okazał się niezwykle ważny dla Karoliny Muchovej. Tenisistka naszych południowych sąsiadów odzyskała w Nowym Jorku doskonałą formę po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją nadgarstka i co ważne - obroniła ubiegłoroczne punkty wywalczone w amerykańskiej imprezie, dzięki czemu podtrzymała swoją pozycję w rankingu. Czeszka otarła się o finał turnieju, przez długi czas dominowała w starciu z Jessiką Pegulą. Ostatecznie to jednak reprezentantka gospodarzy zameldowała się w decydującej batalii o tytuł.

Niewiele brakowało, a już w Nowym Jorku doszłoby do starcia pomiędzy Karoliną Muchovą i Aryną Sabalenką. Co się nie udało w Stanach Zjednoczonych, być może wydarzy się w stolicy Chin. Aby ziściło się takie zestawienie w Pekinie, obie muszą zameldować się w ćwierćfinale zmagań. W sezonie 2023 zawodniczka z Ołomuńca miała patent na wygrywanie z Białorusinką. Najpierw wyeliminowała rywalkę w półfinale Roland Garros, a potem na tym samym etapie zmagań podczas WTA 1000 w Cincinnati. W bezpośrednich konfrontacjach jest 2-1 dla Karoliny.

Sabalenka na swój pierwszy mecz w Pekinie musi zaczekać do soboty. Dzisiaj do rywalizacji przystąpiła za to Muchova, która z racji braku rozstawienia musiała rozpocząć grę od pierwszej rundy. I od razu wysłała sygnał Białorusince, że nic nie straciła na swej wysokiej dyspozycji z US Open. Na "dzień dobry" zmierzyła się z Anna Blinkową. Rosjanka sprawiła już kilka niespodzianek w tym sezonie, pokonując m.in. Jelenę Rybakinę czy Jessikę Pegulę. Końcowy rezultat spotkania przeciwko Czeszce okazał się jednak dla niej bezlitosny.

Karolina Muchova z efektownym triumfem na otwarcie WTA Pekin. Rosjanka bez szans

Tenisistka z Ołomuńca budowała przewagę na korcie od samego początku spotkania. W pewnym momencie miała nawet trzy break pointy na 4:0, ale ostatecznie Blinkowa zapisała pierwsze "oczko" na swoim koncie. Jak się później jednak okazało - był to honorowy gem dla Anny w pierwszej odsłonie pojedynku. Końcowy rezultat pierwszego seta brzmiał bowiem 6:1 dla Muchovej.

Dokładnie takim samym rezultatem zakończył się drugi set. W nim obserwowaliśmy jednak więcej zaciętych gemów, zwłaszcza w początkowej fazie. Po tym, jak Karolina nie wykorzystała break pointa na 3:0 z podwójnym przełamaniem, Rosjanka miała swoją szansę na wyrównanie stanu na 2:2. Półfinalistka tegorocznego US Open wyszła jednak z opresji, a potem wszystko potoczyło się już idealnie po myśli Muchovej. W ostatnich dwóch gemach Czeszka straciła zaledwie jeden punkt i ostatecznie wygrała spotkanie rezultatem 6:1, 6:1 po zaledwie 62 minutach gry.

W kolejnej rundzie tenisistka z Ołomuńca zmierzy się z rozstawioną z "30" Yue Yuan. Jeśli pokona Chinkę, być może dojdzie do czeskiego starcia z Barborą Krejcikovą o awans do 1/8 finału imprezy. Mistrzyni tegorocznego Wimbledonu musi jednak najpierw pokonać Jaqueline Cristian.

Pekin (K)
1/64 finału
26.09.2024
12:30
Wszystko o meczu
Aryna Sabalenka pokonana! Białorusinka odpadła z Rolanda Garrosa. SKRÓT MECZU. WIDEO/Associated Press/© 2023 Associated Press
Aryna Sabalenka/ANGELA WEISS / AFP/AFP
Karolina Muchova/AFP
Anna Blinkowa/MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem