Podobnie jak dla Igi Świątek czy Aryny Sabalenki, także dla Coco Gauff turniej WTA 500 w Stuttgarcie jest pierwszym występem na mączce w tym sezonie. Ostatnim meczem Amerykanki była rywalizacja z Magdą Linette o ćwierćfinał tysięcznika w Miami. Miała zatem sporo czasu na odpoczynek i przygotowanie się do rozgrywek na terenie Europy. Reprezentantka USA, z racji rozstawienia z "4", miała wolny los w pierwszej rundzie. Przystąpiła zatem do rywalizacji od drugiej fazy, gdzie trafiła na... szczęśliwą przegraną z eliminacji, Ellę Seidel. Niemka weszła do głównej drabinki za Danielle Collins, która wycofała się już po losowaniu drabinki. Na "dzień dobry" pokonała doświadczoną rodaczkę - Tatjanę Marię 3:6, 7:6(2), 6:4. W nagrodę otrzymała możliwość starcia z mistrzynią US Open 2023. WTA Stuttgart: Będzie hit w ćwierćfinale. Coco Gauff dołączyła do Jasmine Paolini Mecz rozpoczął się od serwisu Gauff. Pierwszy punkt spotkania powędrował na konto Seidel, ale później Amerykanka zgarnęła cztery akcje z rzędu i objęła prowadzenie. W kolejnych minutach zaczęła je powiększać. Podczas drugiego gema Niemka broniła się przed przełamaniem, ale przy trzecim break poincie skapitulowała. Po chwili miała dwie szanse, by natychmiast odrobić stratę, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Od stanu 15-40 Coco nie przegrała żadnej wymiany i uzyskała trzy "oczka" przewagi. Chociaż Ella nawiązywała walkę z przeciwniczką w poszczególnych rozdaniach, to ciągle nie mogła zdobyć swojego pierwszego gema. Doczekała się go dopiero przy wyniku 5:0 dla czwartej rakiety świata. Wówczas utrzymała podanie do 15 i zgarnęła premierowe "oczko". Po chwili 21-latka serwowała po seta i nie miała większego problemu z jego domknięciem. Ostateczny rezultat pierwszej partii brzmiał 6:1 na korzyść reprezentantki Stanów Zjednoczonych. Zawodniczka gospodarzy zdołała się zaczepić na grę na starcie drugiej odsłony, wygrała gema przy swoim podaniu. Po chwili niespodziewanie pojawił się break point dla Niemki na 2:0. Do Gauff znów odezwała się jej bolączka, czyli podwójny błąd serwisowy. W kluczowym momencie rozdania Coco pomogła jednak sobie podaniem i ostatecznie doprowadziła do wyrównania na 1:1. Wyjście z opresji napędziło Amerykankę do tego, by w następnych minutach w łatwy sposób przełamać rywalkę do zera. Czwarta rakieta świata odzyskała kontrolę nad wydarzeniami i zaczęła budować przewagę. Seidel próbowała nawiązać walkę, ale znów dawało o sobie znać doświadczenie przeciwniczki. Coco zgarnęła w sumie sześć gemów z rzędu i zakończyła spotkanie rezultatem 6:1, 6:1 po zaledwie 57 minutach gry. W ćwierćfinale WTA 500 w Stuttgarcie zmierzy się z Jasmine Paolini.