W ostatnich tygodniach Paula Badosa wróciła do wysokiej formy i stopniowo wspina się w górę rankingu. Na przełomie lipca i sierpnia zatriumfowała w turnieju WTA 500 w Waszyngtonie. W tym sezonie Hiszpanka prezentuje najbardziej stabilną formę w imprezach wielkoszlemowych na przestrzeni całej kariery, w każdej dotarła co najmniej do trzeciej rundy. Podczas US Open udało jej się już wyrównać życiowy wynik, który osiągnęła podczas Roland Garros 2021. Właśnie zameldowała się na etapie najlepszej "8", a to wcale nie musi być jej ostatnie słowo. W pierwszych dwóch rundach nowojorskich zmagań Badosa nie straciła ani jednego seta. W trzeciej fazie stoczyła pasjonujący bój przeciwko Elenie-Gabrieli Ruse. Obroniła meczbola i ostatecznie pokonała Rumunkę 4:6, 6:1, 7:6(8). Na drodze do ćwierćfinału stanęła jej rewelacja turnieju - Yafan Wang. Dla 30-letniej Chinki już sam awans do czwartej rundy stanowił rekordowy wynik na Wielkim Szlemie. Na drodze do tego sukcesu wyeliminowała m.in. Marię Sakkari i Wiktorię Azarenkę. Hiszpanka okazała się już jednak dla niej za mocna. Paula Badosa wyrównała swój najlepszy wynik na Wielkim Szlemie. Znakomita forma Hiszpanki Paula imponowała dzisiaj przede wszystkim skutecznością przy obronie break pointów. Już w gemie otwarcia obroniła cztery okazje rywalki, a po kolejnej zaciętej rywalizacji wyszła na prowadzenie 2:0. W trzeciej odsłonie pierwszego seta Wang znów miała szansę na przełamanie, ale po raz kolejny Badosa wyszła z kluczowej akcji górą. Wynik "odjechał" Azjatce na dobre, zrobiło się 5:0. Uchroniła się przed tzw. bajglem, czyli partią przegraną do zera, ale Hiszpanka nie miała problemów z zamknięciem seta rezultatem 6:1. Na starcie drugiej partii zawiązała się walka gem za gem. Kluczowy moment nastał przy stanie 2:2. Wtedy Paula wywalczyła przełamanie i wyszła na prowadzenie. Chwilę później Yafan dostała szansę na wyrównanie, ale podobnie jak w premierowym secie nie zdołała dobrać się do podania przeciwniczki. Hiszpanka pędziła w stronę ćwierćfinału, wyszła na 5:2 i serwowała po zwycięstwo. Także wówczas Chinka mogła przełamać rywalkę, ale Badosa wyśrubowała statystykę obronionych break pointów do 8/8. Ostatecznie tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego rozgromiła przeciwniczkę 6:1, 6:2 i zameldowała się w najlepszej "8" zmagań, gdzie zagra z Coco Gauff lub Emmą Navarro. O "życiówkę" na Wielkim Szlemie powalczy zatem z którąś z Amerykanek. Za kilka godzin do grona ćwierćfinalistek nowojorskich zmagań może dołączyć przyjaciółka Hiszpanki - Aryna Sabalenka. Ona powalczy o awans z Elise Mertens. Białorusinka jest zdecydowaną faworytką tego starcia, na dodatek ustawia się ją na pierwszym miejscu w gronie kandydatek do tytułu na US Open.