Niezależnie od wyniku meczu pierwszej rundy, tegoroczna edycja Australian Open już była wyjątkowa dla Mai Chwalińskiej. Rówieśniczka Igi Świątek po raz pierwszy w karierze zameldowała się w głównej drabince rywalizacji w Melbourne. Podczas eliminacji wydostała się z poważnych opresji, broniąc dwóch meczboli w starciu z Dominiką Salkovą. W decydującej fazie kwalifikacji wyeliminowała utalentowaną Brendę Fruhvirtovą. W głównym turnieju została dolosowana do Jule Niemeier. W przeszłości obie mierzyły się ze sobą tylko raz, podczas imprezy rangi WTA 125 w Kozerkach. Podczas meczu pierwszej rundy rozstawiona wówczas z "1" Niemka musiała uznać wyższość tenisistki klubu BKT Advantage Bielsko-Biała. Chwalińska odrobiła stratę seta i pokonała wówczas przeciwniczkę 4:6, 6:2, 6:3. Wówczas Maja znalazła sposób na rozregulowanie gry silnie uderzającej zawodniczki naszych zachodnich sąsiadów. Liczyliśmy zatem na podobny scenariusz. Martwił jednak fakt, że na prawym udzie naszej reprezentantki już podczas wejścia na kort widniał solidny opatrunek. Był to zapewne efekt wymagającej rywalizacji w eliminacjach. Maja Chwalińska kończy udział w Australian Open na pierwszej rundzie. Niemka zbyt mocna Niemeier rozpoczęła mecz piorunująco, grała na swoich warunkach. Miała dużo czasu na ustawianie się do poszczególnych zagrań i przez to praktycznie nie popełniała błędów. To spowodowało ogromne problemy po stronie Chwalińskiej. Nasza reprezentantka nie potrafiła znaleźć odpowiedniego rytmu, by bardziej przeciwstawić się rywalce. Po pierwszych trzech gemach było 12 do 2 w punktach na korzyść Niemki. Pierwsza okazja dla Mai na załapanie się na grę pojawiła się dopiero w piątym gemie. Wówczas Polka wywalczyła sobie break pointa przy serwisie przeciwniczki, ale tenisistka klubu BKT Advantage Bielsko-Biała nie wykorzystała dogodnej szansy na odrobienie części strat. Zacięte rozdanie trafiło na konto Jule. Po chwili zawodniczka naszych zachodnich sąsiadów jeszcze raz dobrała się do podania przyjaciółki Świątek i tym samym po 29 minutach mieliśmy na tablicy wyników rezultat 6:0. Obie zdecydowały się opuścić kort na kilka minut, ale po przerwie nie doczekaliśmy się przełomu. Niemeier szybko znalazła się na prowadzeniu 2:0. Walka nawiązała się w trzecim gemie. Wówczas nasza tenisistka miała łącznie aż cztery szanse na premierowe "oczko". Przy żadnej z nich nie udało się jednak przełamać Jule i zrobiło się 3:0. Pierwszy gem na konto Chwalińskiej przyszedł dopiero chwilę później. Wówczas Maja utrzymała swoje podanie do 15. Niemka nic sobie jednak z tego faktu nie zrobiła. Odpowiedziała w taki sam sposób, a potem jeszcze raz w tym meczu dobrała się do serwisu naszej reprezentantki. Wykorzystała trzeciego break pointa i przy stanie 5:1 serwowała po zwycięstwo. Domknęła pojedynek, triumfując w efektownym stylu 6:0, 6:1. W bolesny sposób zrewanżowała się Polce za porażkę z 2023 roku. W drugiej rundzie Australian Open tenisistka z Niemiec zagra z Nao Hibino lub Martą Kostiuk. Dokładny zapis relacji z meczu Maja Chwalińska - Jule Niemeier jest dostępny TUTAJ.