Warszawska impreza to jedyny turniej rangi WTA w naszym kraju. Nic więc dziwnego w tym, że kiedy tylko organizatorzy potwierdzili udział Igi Świątek, kibice rzucili się na bilety. Wykupili wszystkie dostępne wejściówki na starcia z udziałem liderki światowego rankingu, choć ceny były relatywnie wysokie. Pierwszy mecz w Warszawie raszynianka rozegrała we wtorek. Pokonała - nie bez problemów - Niginę Abdurajmową 6:4, 6:3. Jeszcze tego samego dnia miała poznać rywalkę w drugiej rundzie. Starcie Claire Liu z Yue Yuan zostało jednak przerwane z powodu zmroku i miało być dokończone nazajutrz. Tymczasem w środę do głosu doszła pogoda, a konkretnie rzęsiste opady deszczu. Amerykanka i Chinka znów nie mogły dokończyć pojedynku. Udało się to dopiero w czwartek, a po trzysetowym boju lepsza okazała się Liu. Iga Świątek przyznała, dlaczego tak słabo zaczęła mecz Aura całkowicie przemodelowała turniejowy harmonogram. W związku z tym Amerykanka jeszcze tego samego dnia musiała rozegrać drugi mecz - przeciwko Idze Świątek. Polka wygrała 6:2, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie - czyli w ćwierćfinale. WTA w Warszawie: Pogoda znów zniweczy plany organizatorów? O najlepszą czwórkę turnieju Świątek zagra z Lindą Noskovą. 18-letnia Czeszka to jedna z lepiej zapowiadających się młodych tenisistek w tourze WTA. Ich pojedynek zaplanowany jest na piątek na godzinę 17:30. Stolica od rana skąpana jest w rzęsistym deszczu. Niestety optymizmu w serca kibiców i organizatorów nie wlewają także prognozy. Zgodnie z nimi - opady mają utrzymać się do godziny 13:00, a następnie spodziewana jest jeszcze burza. Meteorolodzy zapowiadają, że wyładowania atmosferyczne zakończą się około 19:00, ale deszcz jeszcze nie odpuści. To stanie się dopiero późno w nocy, kiedy nad kortami zapadnie już mrok. Ukraińcy domagają się nałożenia sankcji na rosyjską gwiazdę. WTA umywa ręce W sobotę również spodziewany jest deszcz - na szczęście przelotny. W niedzielę jednak ponownie nad Warszawę dotrą ulewy. Niewykluczone, że organizatorzy będą musieli przesuwać godzinę rozpoczęcia zaplanowanego na ten dzień finału turnieju. Oprócz starcia Świątek z Noskovą, na piątek zaplanowano jeszcze trzy inne pojedynki singlistek. Poza tym na korcie numer trzy mają odbyć się dwa mecze deblowe. W jednym z nich Weronika Falkowska i Katarzyna Piter zmierzą się z Lidią Morozową i Aleksandrą Sasnowicz. Jakub Żelepień, Interia