Kiedy w 2020 roku Iga Świątek wygrała swój pierwszy turniej wielkoszlemowy, triumfując na kortach Rolanda Garrosa, wydawało się, że jej współpraca z Piotrem Sierzputowskim trwać będzie latami. Tymczasem już w grudniu następnego roku doszło do zaskakującego rozstania. Decyzję podjęła zawodniczka. Szkoleniowiec nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Na konferencji prasowej, zorganizowanej kilkadziesiąt godzin wcześniej, kreślił optymistyczne plany na przyszłość. Iga uznała jednak, że formuła dotychczasowej współpracy uległa wyczerpaniu. Dzisiaj Sierzputowski podziela ten punkt widzenia. Sierzputowski o rozstaniu z Igą Światek: "To nie ja odszedłem" - Formuła wyczerpała się zdecydowanie. I to był właśnie powód rozstania. Trzeba powiedzieć, że to nie ja odszedłem. Ale dobrze się stało. W pracy na relacji chodzi nie tylko o wynik. Wynik się zgadzał, ale wynik jest na końcu. Jeżeli człowiek nie jest szczęśliwy w życiu, to po co coś robić? - mówi szkoleniowiec w rozmowie z serwisem sport.pl. Współpraca między Swiątek a Sierzputowskim trwała w sumie pięć i pół roku. Kiedy ją kończyli, najlepsza polska tenisistka zajmowała w rankingu WTA czwartą lokatę. - Wygraliśmy turniej wielkoszlemowy, doszliśmy do numeru 4 i okej, teraz Iga jest jeszcze wyżej. Nie zrobiła tego ze mną, brawa dla sztabu Igi, tego, który teraz z nią pracuje. A nasza współpraca zakończyła się w idealnym dla nas momencie, jak widać na załączonym obrazku. Podkreślam jeszcze raz: brawa i gratulacje dla Igi i dla jej sztabu. To jest świetne, że Iga zdominowała tenis. A ja? Ja zrobiłem krok dalej, nauczyłem się nowych rzeczy i bardzo się cieszę robotą - zaznacza Sierzputowski. Od lutego tego roku 30-latek jest trenerem Amerykanki Shelby Rogers (35. WTA), ostatniej zawodniczki w historii, która pokonała Ashleigh Barty. Jaki ma plan na swoją dalszą karierę szkoleniową? - Chciałbym mieć na półce dziesięć tytułów wielkoszlemowych jako trener - odpowiada. - Ale najchętniej nie z jednym zawodnikiem. Marzą mi się tytuły z wieloma tenisistami. To dopiero by była przygoda. Jose Mourinho nie zdobył swoich trofeów z jednym zespołem, prawda? ZOBACZ TAKŻE: