Ten sezon dla Rafaela Nadala przez długi czas wydawał się być kontynuacją koszmaru, który dopadł Hiszpana w poprzednim roku. Wówczas od stycznia wielki mistrz nie pojawił się na kortach z powodu kontuzji, której doznał podczas Australian Open. W momencie diagnozy wydawało się, że sytuacja nie jest groźna i występ w Roland Garros 2023 nie jest zagrożony. Jak się jednak okazało, było inaczej. Kontuzja Nadala wymagała operacji, przez co Hiszpan do treningów wrócił dopiero we wrześniu. Cudowny zwrot akcji w "polskim" meczu z udziałem Fręch. Półfinalistka Wimbledonu za burtą Od tego momentu rozpoczął już przygotowania do sezonu 2024, który według wielu może być ostatnim w karierze wielkiego Rafy. Już na początku roku pojawiły się jednak problemy i Nadal znów musiał pauzować, przez co ominął Australian Open. Wrócił do gry w kwietniu podczas turnieju w Barcelonie. Później zagrał w Madrycie oraz Rzymie, a na koniec maja stawił się w Paryżu, aby znów zaprezentować się kibicom podczas turnieju rangi Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa. Nadal nie zagra w Wimbledonie. Oficjalne ogłoszenie W Paryżu zagrał ledwie jeden mecz, ale przegrał z przyszłym finalistą imprezy - Alexandrem Zverevem i to w naprawdę niezłym stylu. Po spotkaniu z Niemcem na konferencji prasowej padały pytania o przyszłość Hiszpana, tę najbliższą i nieco bardziej odległą. Ta najbliższa wiązała się z lipcową rywalizacją na londyńskiej trawie, a więc Wimbledonie, a także igrzyskami w Paryżu. Hiszpan znajdował się bowiem na liście zawodników, którzy mają w Wimbledonie wystąpić, co oznaczałoby zmianę nawierzchni tuż przed turniejem olimpijskim. Jak się jednak okazuje, Nadal w Wimbledonie nie zagra, co sam zdecydował się ogłosić. "Podczas konferencji prasowej po meczu na Roland Garros zapytano mnie o mój letni kalendarz i od tego czasu trenuję na mączce. Wczoraj ogłoszono, że zagram na letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu, moich ostatnich igrzyskach olimpijskich. Wierzymy, że mając ten cel, najlepsze dla mojego ciała będzie nie zmieniać nawierzchni i do tego czasu grać na mączce. Z tego powodu nie zagram w tym roku w Wimbledonie" - rozpoczął wpis w mediach społecznościowych Hiszpan. 0:6, 0:6 i to w dwóch meczach tego samego dnia. Te klęski zapamięta na długo "Jestem zasmucony, że nie mogę przeżyć tego roku we wspaniałej atmosferze tego niesamowitego wydarzenia, które zawsze będzie w moim sercu i być ze wszystkimi brytyjskimi fanami, którzy zawsze okazywali mi ogromne wsparcie. Będę za wami tęsknił. Aby przygotować się do igrzysk olimpijskich, zagram w turnieju w Bastad w Szwecji. Turniej, w którym grałem na początku mojej kariery i podczas którego świetnie się bawiłem zarówno na korcie, jak i poza nim. Nie mogę się doczekać, żeby was wszystkich tam zobaczyć" - dodał w dalszej części. Oznacza to, że Hiszpana na korcie nie zobaczymy jeszcze przez ponad miesiąc. Rywalizacja w szwedzkim Bastad rozpocznie się bowiem 15 lipca, a zakończy się sześć dni później. Z kolei turniej olimpijski, do którego Nadal będzie się szykował zaplanowany jest na przełom lipca i sierpnia. Nadal powalczy tam o dwa medale. Hiszpan wystartuje bowiem zarówno w rywalizacji singlistów, jak i w deblu, w którym stworzy duet marzeń z kilkanaście lat młodszym od siebie, nowym mistrzem Roland Garros, Carlosem Alcarazem.