Pierwsza gwiazda z TOP 10 rankingu WTA poza Wimbledonem. Kort centralny oszalał z radości
W poniedziałek wystartowała główna rywalizacja w trzeciej wielkoszlemowej imprezie w tym sezonie, czyli Wimbledonie. Pojedynki na korcie centralnym od samego początku dostarczyły niesamowitych emocji. Najpierw zwycięską pięciosetówkę rozegrał Carlos Alcaraz, a później przyszły chwile radości dla gospodarzy. Ich reprezentantka Katie Boulter wyeliminowała w pierwszej rundzie tenisistkę z czołowej "10" rankingu.

Paula Badosa nie ostatnio łatwego czasu. Co złapie formę, to później trapią ją kolejne problemy zdrowotne. Odkąd oddała walkowerem mecz z Alexandrą Ealą w Miami, później przez dwa miesiące nie widzieliśmy jej w żadnym turnieju. Wróciła do rozgrywek dopiero w Strasburgu, tuż przed Roland Garros. Później przez kilka tygodni Hiszpanka normalnie rywalizowała, ale podczas zmagań na trawie w Berlinie znów przytrafiły się kłopoty. Tenisistka z TOP 10 rankingu skreczowała na początku drugiego seta meczu z Xinyu Wang.
Jej forma przed Wimbledonem była zatem niewiadomą. Na dodatek nie pomogło losowanie. Już na "dzień dobry" trafiła na mocną nierozstawioną zawodniczkę. Mowa o Katie Boulter, z którą zawsze trzeba się liczyć na tej nawierzchni. Gra przed własną publicznością potrafi uskrzydlać reprezentantkę Wielkiej Brytanii. I tak też było dzisiaj. Tenisistka plasująca się aktualnie na 43. miejscu w kobiecym zestawieniu okazała się lepsza od tej z czołowej "10".
Wimbledon: Katie Boulter pokonała Paulę Badosę w pierwszej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Badosy. Podczas pierwszej rotacji obie tenisistki utrzymały swoje podania. Problemy rozpoczęły się od trzeciego gema. Wówczas Paula wypuściła z rąk prowadzenie 40-15 i dopuściła do break pointa dla Boulter. Brytyjka zdobyła czwarty punkt z rzędu i uzyskała przewagę przełamania. W następnych minutach reprezentantka gospodarzy zaczęła powiększać dystans między nią i Paulą. Pierwszych setboli doczekała się już w... trakcie szóstego rozdania. Wówczas jednak Hiszpanka obroniła dwie okazje i dorzuciła drugie "oczko" na swoje konto. Później Katie nie miała jednak problemów z zamknięciem partii przy własnym podaniu. Utrzymała serwis do zera i triumfowała w premierowej odsłonie 6:2.
Druga część pojedynku również wystartowała od podania tenisistki z Półwyspu Iberyjskiego. Tym razem Badosa pilnowała serwisu i nadawała ton rywalizacji. W trakcie czwartego gema doczekała się przełomowego momentu. Chociaż Boulter miała piłkę na 2:2, później trzy punkty z rzędu trafiły na konto Hiszpanki i doszło do przełamania. Potem Paula powiększyła jeszcze przewagę i przy stanie 5:1 serwowała po zwycięstwo w drugiej partii. Pozwoliła jednak odrobić część strat rywalce, zrobiło się już tylko 5:3. Wtedy zawodniczka z TOP 10 popisała się gemem wygranym do zera i ostatecznie triumfowała w drugiej odsłonie 6:3.
Badosa próbowała iść za ciosem i świetnie zainaugurowała trzecią część rywalizacji. Wykorzystała piąty break point i objęła prowadzenie. Po zmianie stron Paula miała jedną piłkę na 2:0, ale nie potwierdziła swojej przewagi. Pozwoliła Boulter na natychmiastowe odrobienie strat. Momentum przeszło na stronę Brytyjki, gdyż to ona serwowała jako pierwsza i mogła nadawać ton rywalizacji. To odegrało istotną rolę w końcówce meczu. Przy stanie 5:4 dla Katie, Hiszpanka podawała po to, by pozostać w grze o zwycięstwo. Nie poradziła sobie z tym wyzwaniem. Szybko zrobiło się 40-0 dla Brytyjki, pojawiły się trzy meczbole. Po drugim z nich publiczność na korcie centralnym oszalała z radości. Ich reprezentantka triumfowała 6:2, 3:6, 6:4 i zameldowała się w drugiej rundzie Wimbledonu, gdzie zagra z Solaną Sierrą.
Główna rywalizacja w Londynie potrwa do 13 lipca. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interia Sport. Transmisje z Wimbledonu przeprowadza Telewizja Polsat. Relacje tekstowe z meczów naszych reprezentantów będą dostępne w naszym serwisie.
Zobacz również:


