Djoković tuż po zakończeniu niedzielnego finału imprezy w stolicy Włoch, w którym pokonał Hiszpana Rafaela Nadala (4:6, 6:3, 6:3), narysował na ziemnej nawierzchni rakietą serce. Jak zaznaczył, narysował się je dla swoich fanów. Później przyznał, że myślami jest przede wszystkim z rodakami, którzy walczą z powodzią i to im dedykuje triumf w Rzymie. "Moje serce należy teraz do nich. Staram się w ten sposób radzić sobie jakoś z tą sytuacją. Nastał krytyczny czas dla mojego kraju i jego obywateli, ale jesteśmy zjednoczeni w tym trudnym momencie" - podkreślił wicelider światowego rankingu. Za triumf w Rzymie Djoković otrzymał 549 tysięcy euro. Całą kwotę przeznaczył na pomoc ofiarom powodzi na Bałkanach. Żywioł, z którym zmagają się od kilku dni mieszkańcy tego regionu, pochłonął ponad 40 ofiar. W Serbii oraz Bośni i Hercegowinie ogłoszono stan klęski żywiołowej. W wielu domach nie ma elektryczności oraz wody pitnej. Pozamykano również szkoły. Serbia zwróciła się o pomoc do Komisji Europejskiej, a także do Rosji i do Słowenii.