Falkowska na Sardynii prezentowała się znakomicie, choć nie była faworytką w żadnym ze swoich meczów. Najpierw pokonała Maję Chwalińską, później Francuzkę Fionę Ferro, która dwa lata temu była 39. tenisistką świata, a w piątek stoczyła zacięty bój z rozstawioną z dwójką Greczynką Valentini Grammatikopoulou. Polka triumfowała 4-6, 6-4, 6-2, a po ledwie 80-minutowej przerwie stoczyła, w parze z Grammatikopoulou, zacięty mecz w półfinale turnieju deblistek. Łącznie spędziła na korcie 4,5 godziny i - mimo że jest bardzo dobrze przygotowana fizycznie - mogło to mieć duże znaczenie w dzisiejszym półfinale. Dwie Jekateriny Makarowe. Ta mniej znana grała dziś z Polką na Sardynii Jej rywalka, Jekaterina Makarowa, w piątek grała krótko, mogła się zregenerować. Nie jest to jednak ta słynna zawodniczka, którą pewnie kojarzy każdy fan tenisa - była liderka rankingu WTA deblistek, dziewiąta zawodniczka świata w singlu, triumfatorka turniejów wielkoszlemowych i mistrzyni olimpijska w deblu z Rio de Janeiro. Ta słynna Makarowa skończyła karierę trzy lata temu, teraz w tourze rywalizuje jej rodaczka o tym samym imieniu i nazwisku. Skończyła już 27 lat, ale nigdy nic wielkiego nie osiągnęła, nie była nawet wśród dwustu najlepszych zawodniczek WTA. Teraz akurat notuje najlepszy okres w karierze i wkrótce zagości w TOP-200, a wielkie znacznie ma tu właśnie turniej na Sardynii i zwycięstwo nad Falkowską. Czytaj: Sukces Daniela Michalskiego. Polak ma patent na turnieje na Sardynii! Set zakończony podwójnym błędem. Wyraźna dominacja Rosjanki Polka nieźle to spotkanie zaczęła, po trzech gemach prowadziła 2-1, po przełamaniu Makarowej. Ta bowiem dostarczała Polce sporo punktów po podwójnych błędach serwisowych. Tyle że nie miały one aż tak dużego znaczenia jak fakt, że Rosjanka lepiej wyglądała na korcie. Dość łatwo wygrała trzy kolejne gemy, a zawodniczka z Warszawy swoją szansę na powrót do rywalizacji straciła w siódmym gemie. Mogła wtedy przełamać Makarową na 3-4, miała ku temu szansę. Przegrała jednak trzy kolejne gemy i zrobiło się 5-2. A seta zawodniczka z Rosji zakończyła pierwszym... podwójnym błędem Falkowskiej. Półfinał trwał 95 minut. Nie skończył się dobrze dla tenisistki z Warszawy 22-latka z Warszawy walczyła, starała się odwrócić losy tej rywalizacji, ale nie była w stanie poważniej zagrozić Makarowej. Było więc po czterech gemach 2-2, a później Rosjanka na sucho wygrała swoje podanie, a przy serwisie Falkowskiej prowadziła już 40-0. Polka zagrała wtedy asa, ale już za chwilę popełniła podwójny błąd i straciła szansę na remis. Zdołała jeszcze odpowiedzieć rywalce przełamaniem, tyle że Makarowa cały czas była na prowadzeniu. A mecz Rosjanka zakończyła czterema wygrani akcjami z rzędu - skończył się on po 95 minutach rywalizacji. Rekord Weroniki Falkowskiej. Eliminacje French Open coraz bliżej Mimo porażki w półfinale, Weronika Falkowska może uznać swój występ w Santa Margherita di Pula za bardzo udany. Zdobyła bowiem wystarczającą liczbę punktów, by w poniedziałek 17 kwietnia znaleźć się na rekordowym w karierze miejscu w rankingu WTA. Do tej pory była bowiem klasyfikowana najwyżej na 240. pozycji - w styczniu tego roku. W sobotę Polka zagra jeszcze w finale turnieju deblistek. Turniej ITF W25 w Santa Margherita di Pula (korty ziemne); półfinał Jekaterina Makarowa (bez kraju, 4) - Weronika Falkowska (Polska) 6-2, 6-3.