"Isia" nie dała rady Szarapowej, która dzięki większej sile fizycznej rozprowadzała po korcie Polkę i spychała do defensywy. Naszej reprezentantce za rzadko udawało się zmieniać rytm uderzeń, stosować skróty, zmuszać rywalkę do biegania, a tym samym wybijać ją z rytmu. Półfinał osiągnięty w Dausze dał Radwańskiej, sklasyfikowanej na 20. miejscu na świecie, premię w wysokości 107,5 tysiąca dolarów oraz 195 punktów do rankingu WTA. Krakowianka bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie. Wygrała pierwszy gem przy własnym podaniu, a w drugim przełamała serwis utytułowanej rywalki. Jednak po chwili Rosjanka zrewanżowała się. W 4. gemie długo trwała walka na przewagi. Najpierw przed szansą była Polka, ale Szarapowa obroniła się, a później przegoniła "Isię" po korcie i doprowadziła do remisu. Piąty gem bez historii. Polka pewnie wykorzystała swoje podanie i odzyskała prowadzenie w meczu. Kolejne dwa gemy dla Rosjanki. W 8. przy stanie 40:30 Radwańska miała świetną szansę, aby doprowadzić do remisu w spotkaniu, ale najwyraźniej zabrakło jej koncentracji i uderzyła w aut. Rosjanka wykorzystała ten błąd i szybko rozstrzygnęła gema na swoją korzyść. Agnieszka nie poddała się i po długiej walce wygrała 9. gema, lecz w kolejnym Szarapowa wykorzystała atut własnego podania i zapisała na swoje konto pierwszego seta. Piękna Maria rozpoczęła drugą partię od przełamania serwisu Agnieszki. Podanie naszej najlepszej tenisistki nie funkcjonował dziś na tyle dobrze, aby nie pozwolić rywalce na silne returny. Z kolei Rosjanka konsekwentnie grała mocne piłki to na jedną, to na drugą stronę kortu. W 5. gemie drugiego seta piąta rakieta świata wykorzystała drugiego breaka i objęła prowadzenie 3:2. Po chwili "uciekła" na 4:2 perfekcyjnie wykorzystując siłę swojego serwisu. Wydawało się, że Polka przechodzi kryzys, ale w kolejnym gemie wykorzystała błędy przeciwniczki. W 8. gemie Szarapowa prowadziła prowadziła już 40:0. Nasza reprezentantka wygrała cztery kolejne wymiany i miała breaka, lecz przeniosła piłkę na aut. Rosjanka posyłała atomowe piłki w kierunku Polki, ale większość z nich była niecelna. Rozdrażniona Maria wyraźnie zaczęła tracić cierpliwość. Jednak konsekwentnie posyłała "bomby" i wygrała, a po chwili po raz kolejny przełamała podanie Radwańskiej, robiąc ostatni krok w drodze do finału. Z triumfatorką tegorocznego Australian Open i aktualną liderką rankingu WTA Champions Tour Radwańska grała po raz trzeci. Oba wcześniejsze mecze odbyły się w 2007 roku. Na "mączce" w Stambule w trzech setach wygrała Rosjanka, a Polka zrewanżowała się znacznie bardziej utytułowanej i znanej rywalce w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open, a jej zwycięstwo uznano wówczas za wielką sensację. Obecnie Radwańską i dwa lata starszą Szarapową dzieli w rankingu WTA 15. pozycji, ale pod względem finansowym różnica jest znacznie większa. Tylko w tym roku Rosjanka zarobiła o milion dolarów więcej niż Polka, a w całej karierze ta różnica wynosi 10,5 mln. Nie może jednak dziwić, gdy dwa turniejowe triumfy "Isi" zestawi się z 17 rywalki. Półfinały Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Agnieszka Radwańska (Polska, 16) 6:4, 6:3 Wiera Zwonariewa (Rosja) - Na Li (Chiny) 3:6, 6:3, 6:3