Porsche Tennis Grand Prix powoli nabiera rumieńców. Do ćwierćfinału zakwalifikowała się już Iga Świątek, która w czwartek pokonała Elise Mertens 6:3, 6:4. W nim zmierzy się z Emmą Raducanu. Brytyjka nieoczekiwanie wygrała z Lindą Noskovą 6:0, 7:5 i po raz czwarty w karierze przyjdzie jej się zmierzyć z Polką. Prawdziwie wielkie emocje towarzyszyły jednak innemu meczowi rozgrywanemu w czwartek. Marta Kostiuk zaskoczyła finalistkę Australian Open Qinwen Zheng na etapie 1/8 finału zetknęła się ze znakomicie dysponowaną Martą Kostiuk. Półfinalistka Indian Wells pokonała w pierwszej rundzie po zaciętym boju Laurę Siegemund, co podbudowało ją dodatkowo psychicznie przed rywalizacją z finalistką Australian Open. Już w pierwszym secie Ukrainka podkreśliła, w jak świetnej jest formie. Zaczęła od przełamania Chinki i szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Sukcesywnie wygrywała swoje podania i wyczekiwała na błędy rywalki, których było w tym wypadku całkiem sporo. Drugie przełamanie Zheng przyniosło Kostiuk już wygraną w pierwszym secie 6:2. Zheng nie podłamała się i przystąpiła do drugiej partii wyraźnie bardziej skoncentrowana. Walka była zacięta, a żadna z zawodniczek nie chciała przegrać swojego podania. Siódma rakieta rankingu WTA wyczekała rywalkę i udało jej się ją przełamać dopiero w dziewiątym gemie. W efekcie triumfowała 6:4, a do wyłonienia zwyciężczyni potrzebny był trzeci set. A tam dopiero się działo. Nieprawdopodobne emocje w trzecim secie. Pięć obronionych meczboli i wielki awans Chinka rozpoczęła znakomicie i przełamała na starcie Martę Kostiuk. Grunt zaczął usuwać się spod nóg Ukrainki, bo po chwili było już 2:0. Prawdziwy zwrot akcji nastąpił jednak dopiero w dziesiątym gemie. Przy stanie 5:4 podawała Zheng i aż pięciokrotnie miała "na rakiecie" piłkę meczową. Heroiczna obrona Kostiuk w tym przypadku zakończyła się jednak happy endem. Ukrainka zaciekle walczyła o wyrównanie i jej się to udało. Ostatecznie przełamała serwis 21-latki i doprowadziła do stanu 5:5. Kibice na trybunach nie mogli w to uwierzyć. Później błyskawicznie wyszła na prowadzenie 6:5 w gemach i przyparła Zheng do muru. Choć finalistka Australian Open wygrywała 30:0, ostatecznie to Kostiuk przypadło w udziale zwycięstwo w gemie, a co za tym idzie w secie i wreszcie w meczu. Ukrainka wygrała 2:1, a w ćwierćfinale przyjdzie jej się zmierzyć z kolejną czołową tenisistką rankingu. W tym przypadku Coco Gauff.