Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pięć godzin gry, cztery przerwy medyczne. To był horror. Teraz Polka tłumaczy

O wyczynie Zuzanny Pawlikowskiej mówią od niedzieli wszyscy, którzy choć trochę interesują się tenisem. W finale ITF W15 w Szarm el-Szejk Polka okazała się lepsza od turniejowej jedynki Sandry Samir, spędzając na korcie aż 5 godzin i 1 minutę. To trzeci najdłuższy pojedynek w historii kobiecej rywalizacji. - Nadal do mnie nie dociera, co się wydarzyło. Wiem, że to mecz, który zapisał się w historii - mówi 19-latka w rozmowie z TVP Sport.

Zuzanna Pawlikowska
Zuzanna Pawlikowska /Newspix

Pierwsza partia? 7:5 dla Zuzanny Pawlikowskiej po 90 minutach zaciekłej batalii. Drugi set? Jeszcze dłuży. Tym razem porażka 6:7(3), a czas gry - w sumie blisko 3,5 godziny

Obie zawodniczki kontynuowały maraton również w decydującej odsłonie. Tu też nie obeszło się bez tie-breaku. Polka wygrała 7:5, broniąc po drodze dwie piłki meczowe. Dała popis niebywałej niezłomności, brnąc po zwycięstwo od stanu 1:5!

Pawlikowska zaliczyła morderczy maraton. "Coś takiego już się nie przydarzy"

Spotkanie trwało dokładnie pięć godzin i minutę. Wedle nieoficjalnych statystyk to trzeci najdłuższy pojedynek w historii kobiecej rywalizacji - bez podziału na kategorię rozgrywek. Absolutnym rekordem wszech czasów pozostaje konfrontacja Vicky Nelson - Jean Hepner z 1984 roku. Panie nie schodziły z kortu przez 6 godzin i 31 minut.

- Jestem zmęczona i odczuwam trudy tego spotkania. W pewnym stopniu nadal do mnie nie dociera, co się wydarzyło. Wiem, że to mecz, który zapisał się w historii. Gdyby jednak trener nie powiedział mi, że był on tak długi, to po zejściu z kortu nie zdawałabym sobie z tego sprawy. Wiedziałam, że mecz się przeciągał, ale nie spodziewałam się, iż trwał aż pięć godzin - powiedziała Pawlikowska w rozmowie z TVP Sport. 

Jestem zmęczona i odczuwam trudy tego spotkania. W pewnym stopniu nadal do mnie nie dociera, co się wydarzyło.

~ Zuzanna Pawlikowska

W rankingu WTA Polka klasyfikowana jest obecnie na 704. pozycji. Dzięki 15 punktom zdobytym w Egipcie przesunie się w najnowszym notowaniu o około 80 miejsc. Na koncie ma w  tej chwili dwa tytuły w zawodowym tenisie.

- Cały trzeci set grałam na adrenalinie, zmęczenie tylko narastało, ale żadna z nas nie chciała odpuścić. Emocje jednak powodowały, że te kwestie chodziły na dalszy plan. Myślę, że ten tytuł na długo zapadnie w mojej pamięci. W ciemno zakładam, że drugi taki mecz, tym bardziej finałowy, już raczej nie przydarzy mi się w karierze - tak polska nastolatka skwitowała mecz, w którym zarządzano w sumie cztery przerwy medyczne. 

Zuzanna Pawlikowska /
Zuzanna Pawlikowska /Newspix
Rafael Nadal TOP 5 winnerów hiszpańskiego tenisisty (2022-2024) WIDEO /Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem