Do dramatycznego wydarzenia doszło we wtorek w godzinach porannych w domu Kvitovej w Prościejowie. Tenisistka została zaatakowana nożem przez włamywacza, który zranił ją w rękę. Uszkodzone zostały naczynia krwionośne we wszystkich, a nerwy w dwóch palcach lewej ręki. Konieczna była operacja, która trwała cztery godziny. Teraz 26-letnią Czeszkę czeka rehabilitacja. Według optymistycznego scenariusza, Kvitova na kort wróci dopiero za pół roku.Czeszka powiedziała, że jest "zszokowana" i, że ma "szczęście, że żyje".W piątek, po wyjściu ze szpitala, Kvitova ma po raz pierwszy wystąpić publicznie po incydencie.Wszystko wskazuje na to, że przestępca nie wiedział do kogo się włamuje. "Nie została zaatakowana celowo jako Petra Kvitova" - oświadczył menedżer zawodniczki Karel Tejkal.Słowa wsparcia dla Kvitovej popłynęły z tenisowego środowiska m.in. od Agnieszki Radwańskiej. "Myślami jestem z Petrą Kvitovą. Straszna wiadomość" - napisała na swoim Twitterze polska tenisistka.