Aryna Sabalenka w wielu miejscach tenisowego świata nie może cieszyć się zbyt dobrą sławą. Białorusinka między innymi w Polsce nie ma dobrej opinii. Z pewnością w dużej mierze ma to związek z tym, jak od dłuższego czasu Sabalenka rywalizuje z Igą Świątek. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że "wróg naszego przyjaciela, jest naszym wrogiem", w tym przypadku tak można odbierać walkę Polki z Białorusinką. Świątek przyłapana w towarzystwie Gauff i Rybakiny. Humory dopisywały W wypowiedziach Świątek też próżno szukać wielkiego uwielbienia dla Sabalenki. Można raczej powiedzieć, że Polka w stosunku do obecnej liderki światowego rankingu stosuje ton neutralny. Nie wszystkie tenisistki jednak mają z Białorusinką napięte relacje. Jedną z zawodniczek, które darzą Sabalenkę wielką sympatią jest Hiszpanka, partnerka Stefanosa Tsitsipasa, Paula Badosa. Sabalenka opowiedziała o przyjaźni z Badosą. Szczere słowa Nie jest żadną tajemnicą, że obu paniom udało się nawiązać przyjaźń, nawet mimo rywalizacji na korcie. Aryna Sabalenka podczas turnieju WTA 1000 w Chinach opowiedziała nieco więcej o jej relacji z Hiszpanką. "Nie często zdarza się, że możesz znaleźć swoją bratnią duszę w tourze, ponieważ rywalizujemy ze sobą. Ale mieliśmy taką umowę... na korcie jesteśmy przeciwnikami, możemy krzyczeć, co chcemy, ale poza kortem znów jesteśmy przyjaciółkami" - rozpoczęła Sabalenka. Skandal w świecie tenisa. Rywalka Świątek ma dość. To zaczyna być koszmar "W zależności od tego, kto wygra, możemy potrzebować jednego dnia, aby zaakceptować fakt, że jedno z nas przegrało, ale potem znów zostajemy przyjaciółkami. To trudne i bardzo się cieszę, że ją mam. Jest bardzo miłą dziewczyną i posiadanie jej przy sobie jest dla mnie bardzo ważne" - dodała, podkreślając, jak ważna dla niej jest przyjaźń z Paulą Badosą. Nie jest żadną tajemnicą, że także Iga Świątek ma taką przyjaciółkę w kobiecym tourze. Mowa o Słowence Kaji Juvan. Polka także wielokrotnie podkreślała, jak wiele znaczy dla niej bliska znajomość z rywalką z kortów.