Kamil Majchrzak zagra z Antonio Veicem z Chorwacji, a szczecinianin Rafał Taurer z Francuzem Mathiasem Bourgue. W sobotę rozpoczęły się eliminacje, a jednocześnie rozlosowano drabinkę turnieju głównego (korty ziemne, pula 106,5 tys. euro). Gwarancję gry w tej części rywalizacji ma trzech Polaków. Wszyscy dzięki "dzikim kartom". Los sprawił, że wszyscy trafili do dolnej części drabinki. Największego pecha w losowaniu miał Panfil, który trafił na klasyfikowanego na 98. miejscu rankingu ATP Browna. Reprezentujący Niemcy Jamajczyk z dreadami na głowie prezentuje dynamiczny, ofensywny tenis i - z racji rozstawienia - należy do grona faworytów tegorocznego turnieju. Majchrzak zagra z Veicem, którego aktualna pozycja rankingowa (226 ATP) nie należy do najbardziej imponujących, ale dwa lata temu Chorwat był bliski najlepszej setki tenisistów globu, a tydzień temu dotarł do finału challengera w San Marino, gdzie pokonał m.in. Victora Hanescu i Victora Troickiego. Teurer, który w lipcu zdobył brązowy medal mistrzostw Polski, wylosował potencjalnie najlepiej, bo najniżej sklasyfikowanego rywala. Jednakże niespełna 20-letni Bourgue w czerwcu i lipcu wygrał sześć turniejów typu "futures" z rzędu, udowadniając tym samym, że jego umiejętności sięgają wyżej niż poziom najniższej rangi turniejów. Do trójki Polaków, która ma gwarancję startu w turnieju głównym, mają szansę dołączyć kwalifikanci. O cztery miejsca dla uczestników eliminacji walkę rozpoczęło w sobotę 20 biało-czerwonych. Tylko dziewięciu z nich wygrało pierwsze mecze w kwalifikacjach, które zakończą się w poniedziałek. W czwartek z udziału w imprezie zrezygnował Pablo Andujar, który miał być turniejową "jedynką". Hiszpan jako powód nieobecności podał kontuzję łokcia. Miał on wystąpić dzięki przyznanej przez organizatorów "dzikiej karcie", która trafiła w zastępstwie do Chilijczyka Christiana Garina.