Haase w minioną niedzielę w finale turnieju w Genui o tej samej randze przegrał z Nicolasem Almagro. Chwilę potem obaj wsiedli w samolot do Szczecina i w czwartek grali o awans do ćwierćfinału. Holender w tym roku wielkich sukcesów nie odnosił, ale w marcu zdołał w Indian Wells pokonać Stana Wawrinkę w turnieju Masters 1000. Wygrał challengera we Francji, a w czerwcu w turnieju ATP w s'Hertogenbosch po zwycięstwach nad Fernado Verdasco i Ivo Karlovicem dotarł do półfinału, gdzie przegrał z Nicolasem Mahutem. W US Open ograł ubiegłorocznego triumfatora ze Szczecina - Dustina Browna, by w drugiej rundzie nie sprostać Richardowi Gasquetowi. To wystarczające osiągnięcia, by stawiać go w roli faworyta szczecińskiego challengera. Roli nie sprostał. Wprawdzie w pierwszej rundzie Kamilowi Majchrzakowi oddał ledwie trzy gemy, ale w drodze do ćwierćfinału zastopował go Smirnow, notowany dopiero w piątej setce rankingu ATP. - Wiedziałem, że po losowaniu mam niezłą drabinkę, by zrobić tu dobry wynik, ale zagrałem najgorszy mecz od dwóch, trzech lat. Nie czułem piłki, tragicznie serwowałem. Jestem sfrustrowany - przyznał Holender po meczu. Jego finałowy pogromca z Genui Nicolas Almagro "uciekł katu spod topora" w meczu z weteranem z Włoch Filippem Volandrim. Był to już ich 11. pojedynek w karierze. Obaj więc grali ostrożnie, z tyłu kortu, licząc na błędy rywala. Początkowo częściej popełniał je Hiszpan. Przegrał swój serwis w pierwszej partii na 1:2 i nie odrobił już tych strat. W drugiej odsłonie sytuacja się powtórzyła i Włoch zdawał się kontrolować pojedynek. Wprawdzie w piątym i siódmym gemie Almagro prowadził przy podaniu Volandriego 40:0, ale nie zdołał zdobyć breakpointów. Udało mu się to dopiero przy stanie 5:4 dla Włocha. "Byłem skoncentrowany, przed decydującym gemem mówiłem sobie "możesz, możesz, możesz". Udało się. To był moment przełomowy - przyznał dziewiąty niegdyś tenisista świata, wracający do gry po dziewięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzjami. W ćwierćfinale Hiszpan zagra z tuniejową trójką Filipem Krajinoviciem z Serbii, a Smirnow z finalistą Peako Szczecin Open 2013 Inigo Cervantesem z Hiszpanii. Wieczorem w ostatnim meczu 2. rundy zagra jeszcze mistrz Polski Paweł Ciaś z Argentyńczykiem Renzem Olivo. Wyniki drugiej rundy: Artem Smirnow (Ukraina) - Robin Haase (Holandia, 2.) 6:3, 4:6, 6:4 Filip Krajinović (Serbia, 3.) - Alessandro Giannessi (Włochy) 7:6 (7-0), 4:6, 6:2 Nicolas Almagro (Hiszpania, 6.) - Filippo Volandri (Włochy) 4:6, 7:5, 6:1 Inigo Cervantes (Hiszpania, 5.) - Jan Mert (Czechy) 6:3, 6:4 Marco Cecchinato (Włochy, 4.) - Julien Cagnina (Belgia) 6:1, 6:2