W sobotę o godzinie 19.00 Bednarek i Zelenay zagrają z Niemcami Dustinem Brownem i Janem-Lennardem Struffem, którzy po południu wyeliminowali parę numer trzy w drabince Australijczyka Rameeza Junaida i Nowozelandczyka Michaela Venusa 7:6 (7-5), 4:6, 10-5. Natomiast w singlu nie ma już w drabince polskich tenisistów. W popołudniowym ćwierćfinale odpadł ostatni z nich - Kamil Bednarek, ponosząc porażkę z rozstawionym z numerem drugim Niemcem Dustinem Brownem 4:6, 2:6. Mecz trwał 53 minuty, a 18-latkowi startującemu z "dziką kartą" wyraźnie brakowało sił. Zawodnik Siemens Tennis Team w ubiegłym tygodniu wrócił z Nankinu, gdzie zdobył złoty medal Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich. Mimo krótkiego czasu na aklimatyzację przyjął od organizatorów Pekao Szczecin Open przepustkę do turnieju głównego. - Po prostu prąd mi odebrało już dzisiaj. Serce chciało, ale głowa i nogi już nie pozwalały grać, niestety - podsumował mecz Majchrzak. W grze podwójnej tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego, razem z Janem Zielińskim, dotarł do ćwierćfinału, w którym lepszy okazał się duet Junaid-Venus. Dwie inne polskie pary przegrały swoje pierwsze mecze. W sumie w 22. edycji szczecińskiego challengera wystąpiło w singlu sześciu Polaków, wyrównując tym samym rekord sprzed dwóch lat. Posiadacze "dzikich kart" Grzegorz Panfil i Rafał Teurer, a także trzej zwycięzcy kwalifikacji: Marcin Gawron, Błażej Koniusz i Mateusz Kowalczyk, odpadli w pierwszej rundzie. W sobotę zostaną też rozegrane półfinały singla. O godzinie 13.00 wystąpią Jan-Lennard Struff (nr 1.) i Argentyńczyk Facundo Arguello (7.), a po nich Dustin Brown (2.) i Francuz Lucas Pouille. Wieczorem, o godz.19.00, obaj Niemcy powalczą jeszcze o tytuł w deblu. Ze Szczecina Tomasz Dobiecki