Mecz dnia rozegrany w sesji wieczornej odbył się na raty. Przy prowadzeniu 5:1 dla Argentyńczyka w drugiej partii tenisistów z kortu wygonił deszcz. Po kilku minutach wrócili, by dograć ostatniego gema. "Nie ukrywam, że myślałem o tym, by padało dłużej i końcówkę meczu przeniesiono na następny dzień. Może udałoby mi się przeanalizować to spotkanie i jeszcze odwrócić jego losy" - mówił Polak po porażce. Argentyńczyk już w pierwszym gemie przełamał serwis Polaka i objął prowadzenie 2:0. "Przez całego seta musiałem gonić wynik. Bywały chwile, że byłem już blisko, ale nie udało się odrobić straty" - ubolewał Ciaś. W drugiej partii reprezentant Polski miał spore problemy z pierwszym serwisem, a drugi rywal był w stanie zaatakować. Szybko na tablicy wyświetlił się wynik 5:0 i dopiero wówczas udało się wygrać jednego gema przy swoim podaniu. Mimo porażki Ciaś wielokrotnie był nagradzany oklaskami przez licznie zgromadzoną publiczność, za ambicję i walkę o każdą piłkę. Kilka razy popisał się bowiem udanymi sprintami do skrótów zagrywanych przez Olivo. "Znam atmosferę tego turnieju i nie ukrywam, że marzyłem o tym, by zagrać tu w Szczecinie w sesji wieczornej przy wypełnionych trybunach. Jak już mi się to udało, to okazało się, że stres mnie trzymał i chwilami przeszkadzał w grze. Dlatego pozostał niedosyt po turnieju, bo jestem przekonany, że stać mnie na lepszą grę niż tu zaprezentowałem" - ocenił polski tenisista. Ciaś przepustkę do turnieju głównego wywalczył sobie wygrywając mistrzostwa Polski seniorów, w których jedną z nagród była właśnie dzika karta do Szczecina. Tegoroczna edycja jest pierwszą od 2011 r., w której ani jeden z Polaków nie awansował do ćwierćfinałów, mimo że tym razem w turnieju głównym wystartowało ich aż siedmiu. Największą niespodzianką czwartkowych zmagań była porażka rozstawionego z numerem drugim Robina Haase z kwalifikantem z Ukrainy Artemem Smirnowem 3:6, 6:4, 4:6. Holender w niedzielę w finale turnieju tej samej rangi w Genui przegrał z Hiszpanem Nicolasem Almagro. Chwilę potem obaj wsiedli w samolot do Szczecina, gdzie zagrali o awans do ćwierćfinału. Wyniki czwartkowych meczów 1/8 finału: Filip Krajinovic (Serbia, 3) - Alessandro Giannessi (Włochy) 7:6 (7-0), 4:6, 6:2 Nicolas Almagro (Hiszpania, 6) - Filippo Volandri (Włochy) 4:6, 7:5, 6:1 Inigo Cervantes (Hiszpania, 5) - Jan Mert (Czechy) 6:3, 6:4 Marco Cecchinato (Włochy, 4) - Julien Cagnina (Belgia) 6:1, 6:2 Artem Smirnow (Ukraina) - Robin Haase (Holandia, 2) 6:3, 4:6, 6:4 Renzo Olivo (Argentyna) - Paweł Ciaś (Polska) 6:3, 6:1