Nowy patron kortu ze względów zdrowotnych nie mógł się pojawić w Szczecinie osobiście, ale przesłał do organizatorów list, w którym napisał m.in.: "Jestem razem z Wami i stoję na tym korcie w Szczecinie wciąż tak bardzo mi bliskim, choć tyle lat upłynęło od czasu, kiedy grałem na nim. Jestem jednocześnie bardzo dumny i bardzo zmartwiony, że nie mogę tam być w dniu tak dla mnie ważnym. Ten kort jest mi bardzo bliski, choć tak daleki od kortów mojej rodzinnej Warszawy, gdzie uczyłem się grać w tenisa. (...) Tuż po wojnie, już jako dorosły zawodnik, miałem zaszczyt organizować Szczeciński Klub Tenisowy i bronić jego barw w ogólnopolskich turniejach. Potem właśnie w Szczecinie stawiałem pierwsze kroki jako dziennikarz. Wielki zaszczyt jaki mnie tu spotyka jest jakąś klamrą zamykającą moją blisko 70-letnią pracę dla polskiego sportu". Podczas krótkiej ceremonii można było też usłyszeć z głośników nagranie wspomnienia Bohdana Tomaszewskiego z 1946 roku, którego fragment uwieczniono na odsłoniętej pamiątkowej tablicy przy wejściu na trybuny kortu. "Grałem z Lulkiem Popławskim. On zagrał loba. Nieczysto. Ramą. Piłka poleciała daleko poza kort. Niedaleko był domek klubowy - śni mi się on do dziś - a za nim rosły krzewy. Ja poszedłem tam szukać tej piłki. Nie mogę znaleźć, przedzieram się przez te krzewy i patrzę, a tam na dole jest kolejny kort. Ale inny, lepszy. Główny kort! Centralny. Bez linii wprawdzie, ale z trybunkami usypanymi wokół. Cudowny, czerwony kort! Na środku stał rozbity łazik z literami LW - Luftwaffe. Oczywiście pierwsza myśl: Co my tu będziemy grali na bocznych kortach, my chcemy na centralnym". - Jesteśmy obecnie najstarszym zawodowym turniejem tenisowym w Polsce i nie zamierzamy poprzestać na 22 edycjach. Niedawno podpisaliśmy nową trzyletnią umowę o współpracy z Bankiem Pekao S.A i władzami Szczecina, do 2018 roku, kiedy nasza impreza osiągnie ćwierćwiecze istnienia. To do czegoś zobowiązuje, a czy mógłby być lepszy patron tego kortu centralnego, niż Pan Bohdan? - powiedział dyrektor Pekao Szczecin Open Krzysztof Bobala. Prezydent miasta Piotr Krzystek zapowiedział przy tej okazji zbliżającą się przebudowę kortu centralnego. - Pierwsze prace rozpoczną się już w przyszłym roku, ale również po przebudowie kort będzie nosił imię Bohdana Tomaszewskiego - zapewnił Krzystek. Przed popołudniową ceremonią został wyłoniony komplet półfinalistów szczecińskiego challengera w singlu. W sobotnich meczach zagrają najwyżej rozstawiony Niemiec Jan-Lennard Struff z Argentyńczykiem Facundo Arguello (nr 7.) oraz Francuz Lucas Pouille z innym Niemcem Dustinem Brownem (2.). Brown w piątkowym ćwierćfinale wyeliminował Kamila Majchrzaka, który wystartował dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów. 18-letni zawodnik Siemens Tennis Team jako jedyny z sześciu Polaków w głównej drabince zdołał przejść pierwszą rundę. W sumie wygrał w Szczecinie dwa mecze. O godzinie 19.00 rozpocznie się półfinał gry podwójnej, w której polsko-słowacki duet Tomasz Bednarek i Igor Zelenay będzie walczył z Brytyjczykami Kenem Skupskim i Nealem Skupskim(nr 4.). Zwycięzcy tego meczu w sobotę o tej samej porze spotkają się w finale z Brownem i Struffem, którzy po południu wyeliminowali parę numer trzy w drabince Australijczyka Rameeza Junaida i Nowozelandczyka Michaela Venusa 7:6 (7-5), 4:6, 10-5. Ze Szczecina Tomasz Dobiecki