Pochodząca z Rosji i przez wiele lat występująca w barwach tego kraju Gavrilova wyeliminowała w sobotę Amerykankę Jennifer Brady 6:0, 7:5. Reprezentantka Australii i Pawliuczenkowa nie tylko mają sąsiadujące numery rozstawienia w Hongkongu, ale też znajdują się obok siebie w rankingu WTA. Zajmują w nich - odpowiednio - 22. i 21. miejsce. Wcześniej zmierzyły się raz - w poprzednim sezonie w ćwierćfinale w Moskwie górą była Gavrilova. Pawliuczenkowa po raz 17. w karierze, a czwarty w sezonie wystąpi w finale turnieju WTA. W dorobku ma 10 triumfów, w tym dwa tegoroczne. Gavrilova po raz czwarty w historii, a trzeci w sezonie zagra w decydującym spotkaniu zawodów tej rangi. Może pochwalić się jednym sukcesem - sierpniowym zwycięstwem w New Haven. Przed swoimi pojedynkami drugiej rundy (1/8 finału) wycofały się broniąca tytułu Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki (3.) oraz najwyżej rozstawiona Ukrainka Jelina Switolina. Obie już wcześniej zapewniły sobie udział w turnieju WTA Finals w Singapurze (22-29 października). Rozstawiona z "czwórką" Agnieszka Radwańska odpadła w drugiej rundzie, czyli 1/8 finału. Wyniki półfinałów: Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 6) - Qiang Wang (Chiny) 6:3, 6:4 Daria Gavrilova (Australia, 7) - Jennifer Brady (USA) 6:0, 7:5