Badosa straciła drugą połowę poprzedniego roku. Ostatni raz w oficjalnej imprezie wystąpiła bowiem w Wimbledonie, gdzie w drugiej rundzie skreczowała w meczu z Ukrainką Martą Kostiuk. Potem leczyła uraz kręgosłupa. Do grania wróciła pod koniec grudnia w pokazowym World Tennis League, ale jej pierwszym turniejowym startem jest występ w Adelajdzie. "Nigdy nie byłam bardziej podekscytowana możliwością powrotu i rozpoczęcia roku" - mówiła Hiszpanka jeszcze przed startem imprezy. "Chcę, jak najszybciej wrócić na dobry poziom. Wiem, że na początku będzie ciężko. Nie grałem przez wiele miesięcy" - dodała. Badosa jeszcze w 2022 roku zajmowała drugie miejsce w rankingu WTA, a od poniedziałku jest klasyfikowana na 74. miejscu w tym zestawieniu. W Adelajdzie pierwszą rywalką Hiszpanki była Amerykanka Bernarda Pera (69. WTA). Tenis. Trzy sety Pauli Badosy W premierowym secie lepiej zaczęła rywalka, która już w drugim gemie przełamała podanie Badosy. Ta natychmiast jednak odrobiła stratę, by w szósty, gemie po raz drugi odebrać serwis Perze, a potem wygrać partię 6:3. W drugim secie lepsza okazała się Amerykanka, przełamując Hiszpankę w drugim i ostatnim, ósmym, gemie, zwyciężając w nim 6:2. Trener zachwycony Igą Świątek. Gdy zobaczył ją w akcji pomyślał: O mój Boże Decydująca partia zaczęła się lepiej dla 26-latki z Półwyspu Iberyjskiego, ponieważ odebrała serwis Perze w trzecim gemie. Amerykanka odrobiła straty w szóstym. W ósmym Badosa wyszła z wielkich tarapatów, gdyż przegrywała 0:40 i obroniła trzy break pointy. Potem doszedł jeszcze czwarty, ale przy piątym posłała piłkę w siatkę. 29-letnia reprezentantka Stanów Zjednoczonych serwowała więc aby wygrać mecz. I nie zmarnowała szansy, zwyciężając 6:3. Spotkanie trwało dwie godziny i 59 minut.