Para gospodarzy otrzymała od organizatorów rozpoczynającej się w poniedziałek imprezy tzw. dziką kartę. Rafter, który ma w dorobku m.in. dwa triumfy w wielkoszlemowym US Open i dwa finały Wimbledonu, ostatnie oficjalne spotkanie rozegrał 30 listopada 2001 roku. Był to występ w decydującym meczu Pucharu Davisa z Francją (2:3). W pierwszej rundzie rywalami australijskiego duetu będą Amerykanin Eric Butorac i Raven Klaasen z RPA. Rafter, były lider światowego rankingu, nie ukrywa jednak, że przygoda z Australian Open może się szybko skończyć, bo priorytetem są występy 32-letniego Hewitta w singlu. "To na nich będzie skoncentrowany. W deblu chcemy się obaj przede wszystkim dobrze bawić" - przyznał. Do swojej dyspozycji podchodzi z dystansem. Uważa, że będzie najgorszym uczestnikiem tegorocznego turnieju. "Stworzę jednak parę z jednym z najlepszych. Miłośnik czekolady, czyli ja i fan zdrowej żywności, jakim jest Lleyton. Wszystko powinno się zatem wyrównać" - podsumował Rafter.