Obecna faza sezonu w kobiecych rozgrywkach jest wyjątkowa dla Qinwen Zheng. Nie tylko dlatego, że w ostatnim czasie na dobre zadomowiła się w czołówce rankingu, ale przede wszystkim dostała idealną okazję, by jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością. Z tego tytułu czerpała dodatkową motywację. I dało się zauważyć, że kibice nieśli ją w poprzednich spotkaniach. Nawet, gdy znajdowała się w trudnym położeniu w starciach z Amandą Anisimovą czy Mirrą Andriejewą, potrafiła odwracać losy spotkań. Dzięki temu zameldowała się na etapie najlepszej "4". W półfinale czekało jednak na nią jeszcze większe wyzwanie. Musiała się zmierzyć z tenisistką, która dzień wcześniej zakończyła serię 15 zwycięstw Aryny Sabalenki. Mowa o Karolinie Muchovej, która od rozpoczęcia US Open znów prezentuje formę, która obserwowaliśmy przed paskudną kontuzją nadgarstka, która wyeliminowała ją z gry na blisko 10 miesięcy. Czeszka zachwyciła także w meczu z Białorusinką. Wróciła za stanu 2:4 w trzecim secie, wygrała dziesięć ostatnich punktów spotkania. I po raz trzeci z rzędu pokonała zawodniczkę z Mińska. Stanęła przed realną szansą na finał, ale musiała powalczyć nie tylko z mistrzynią olimpijską z Paryża, ale również 15-tysięczną publicznością. Publiczność drżała o zdrowie Qinwen Zheng. Reprezentantka Chin leżała na korcie i płakała Na początku spotkania obserwowaliśmy wyrównaną rywalizację, żadna z tenisistek nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Przełom nastąpił w szóstym gemie, gdy Muchova podkręciła tempo i wywalczyła sobie dwa break pointy. Wówczas doszło do przykrej sytuacji z perspektywy Zheng. Przy próbie odegrania jednej z piłek poślizgnęła się lewa stopa Chinki i doszło do wywrotki. Publika zamilkła - mistrzyni olimpijska leżała nieruchoma na korcie, pojawiły się też łzy. Wyglądało to tak, jakby stało się coś bardzo poważnego i utrata własnego podania stanowiła w tym momencie najmniejsze zmartwienie. Ostatecznie okazało się, że ucierpiały palce tenisistki. Amortyzując upadek doznała obtarć na prawej ręce, sprawdzano również jej kciuk w lewej dłoni. Po dość długiej przerwie medycznej wróciła do gry. Czeszka nie dała się jednak wytrącić z równowagi i zdołała podwyższyć prowadzenie na 5:2. Reprezentantka gospodarzy do końca walczyła o odrobienie strat, miała nawet break pointa w dziewiątym gemie. Od tego momentu Karolina oddaliła jednak zagrożenie poprzez świetne serwowanie i dzięki temu wygrała pierwszego seta 6:3. Tenisistka z Ołomuńca utrzymywała w tej fazie spotkania bardzo solidny, wysoki poziom. Z kolei mistrzyni olimpijska notowała momentami słabsze fragmenty, co Muchova znów doskonale wykorzystała w trzecim gemie drugiego seta. Przełamała rywalkę do zera, a chwilę później prowadziła już 3:1. W dalszej fazie 28-latka skutecznie kontrolowała przewagę. W dziewiątym gemie, jeszcze przy podaniu Chinki, pojawiły się szanse na zamknięcie meczu, ale Zheng zdołała obronić oba meczbole. Kilka minut później spotkanie dobiegło już jednak końca. Karolina wykorzystała swój serwis i pokonała Qinwen 6:3, 6:4. O tytuł zagra z Coco Gauff. Amerykanka pokonała dzisiaj Paulę Badosę, wracając ze stanu 4:6, 2:4. Co ciekawe, 20-latka ma bilans 2-0 w bezpośrednich starciach z tenisistką z Ołomuńca. W niedzielę Czeszka stanie przed szansą na pierwsze zwycięstwo przeciwko mistrzyni US Open 2023. Spotkanie rozpocznie się nie przed godz. 13:00 czasu polskiego.