Po tym, jak Jasmine Paolini zgarnęła dublet podczas turnieju WTA 1000 w Rzymie, triumfując w singlu i deblu, wzrosły apetyty Włoszki na sukces podczas tegorocznego Roland Garros. Niestety, reprezentantka Italii w bolesnym stylu pożegnała się już ze zmaganiami w grze pojedynczej. Odpadła w czwartej rundzie, po starciu z Eliną Switoliną. Tenisistka z Półwyspu Apenińskiego prowadziła wysoko w drugim secie, miała w sumie trzy meczbole. Przegrała jednak ten fragment pojedynku, a później została zdominowana w decydującej odsłonie przez Ukrainkę. W związku z tym to zawodniczka naszych wschodnich sąsiadów powalczy dzisiaj z Igą Świątek o miejsce w półfinale singla. Dla Paolini nie oznaczało to jednak końca przygody z rozgrywkami w stolicy Francji. Wciąż pozostawała w grze o tytuł we wspomnianym wcześniej deblu. Razem z Sarą Errani kroczyły od zwycięstwa, do zwycięstwa. Wczoraj zameldowały się w najlepszej "8" po zwycięstwie z parą Beatriz Haddad Maia/Laura Siegemund. We wtorek ponownie wyszły na kort, tym razem by powalczyć z mistrzynią Australian Open 2024 w grze podwójnej, czyli Elise Merters oraz jest partnerką z teamu - Weroniką Kudiermietową. Roland Garros: Jasmine Paolini i Sara Errani w półfinale debla Mecz rozpoczął się od serwisu Włoszek. Utrzymały swoje podanie do 30 i jako pierwsze objęły prowadzenie. Po zmianie stron doczekały się przełamania. Wróciły ze stanu 15-30, wygrywając trzy akcje z rzędu. W następnych minutach powiększyły przewagę, szybko zrobiło się 4:0 na tablicy wyników. Wtedy Kudiermietowa i Mertens wzięły się za pogoń, odrobiły dwa gemy. Na więcej Errani i Paolini już jednak nie pozwoliły. Reprezentantki Italii domknęły partię już w trakcie ósmego rozdania, mimo że rywalki miały piłkę na trzecie "oczko". Ostatecznie premierowa odsłona batalii zakończyła się wynikiem 6:2. Początek drugiego seta okazał się bardzo wyrównany. Na pierwsze break pointy trzeba było zaczekać do czwartego gema. Mimo to Weronika i Elise wróciły ze stanu 15-40, wygrywając cztery akcje z rzędu i wyrównały na 2:2. Od szóstego rozdania rozpoczął się festiwal przełamań. Najpierw do serwisu przeciwniczek dobrały się Włoszki, później odpowiedziały Rosjanka i Belgijka. Na tym się jednak nie skończyło. Po chwili Errani i Paolini wyszły na prowadzenie 5:3 i serwowały po awans. Wykonały swoje zadanie, utrzymując podanie do 15. Ostatecznie triumfowały 6:2, 6:3 i zameldowały się w półfinale deblowego Roland Garros. Tam zmierzą się z duetem Mirra Andriejewa/Diana Sznajder lub Olga Danilović/Anastazja Potapowa.