Ten mecz to był emocjonalny rollercoaster. Paolini rozpoczęła z hukiem i prowadziła już 4:0 w pierwszym secie, ale Rosjanka niespodziewanie wróciła do gry i wygrała tę partię po tie-breaku. Drugi set? Zupełna odwrotność - tym razem to Sznajder miała inicjatywę i prowadzenie 4:0. Ale Paolini, jak przystało na gladiatorkę w Wiecznym Mieście, nie odpuściła. Wygrała sześć gemów z rzędu i doprowadziła do decydującego seta. W trzecim secie Jasmine już nie zwalniała. Dominowała na korcie, pokazała klasę i mentalność mistrzyni, wygrywając 6:2. To już drugie wielkie osiągnięcie Włoszki w tym sezonie - wcześniej dotarła do finału Australian Open. Teraz dołącza do takich legend włoskiego tenisa jak Francesca Schiavone, Flavia Pennetta czy Sara Errani, które wcześniej również grały w półfinałach Italian Open. W półfinale czeka na nią zwyciężczyni starcia Peyton Stearns - Elina Switolina.