Djoković wygrał w Australian Open 21 ostatnich pojedynków, co oznacza, że wygrał też trzy turnieje z rzędu, w których startował. Ostatnim pogromcą Serba był sensacyjny Koreańczyk Chunh Hyeong, który w 2018 roku wygrał z nim 7-6, 7-5, 7-6 już w czwartej rundzie. Tyle że wtedy "Nole" wracał do gry po poważnej kontuzji. W drugiej połowie roku Serb triumfował już na Wimbledonie i US Open, wszystko wróciło więc do normy. Novak Djoković miał walczyć o dziesiąty tytuł w Australian Open. Nie doczekał startu O swoje dziesiąte zwycięstwo w Melbourne, a zarazem czwarte z rzędu Djoković miał walczyć w styczniu tego roku. Przyleciał do Australii, choć nie był zaszczepiony, a tego wymagały władze kraju. Djoković próbował skorzystać z tzw. wyjątku medycznego, czyli musiał udowodnić, że przeszedł chorobę w ostatnim czasie, co wyklucza szczepienie. Niby miał takie zaświadczenie, ale dziennikarze odkryli, że w czasie owej "choroby" uczestniczył w Belgradzie w imprezie tenisowej z dziećmi. Po prawniczej batalii, dzień przed startem Australian Open, został deportowany z kraju. Problemy z certyfikatem szczepiennym sprawiły też, że musiał opuścić letnio-jesienną serię turniejów w Ameryce, z US Open na czele. A dodatkowo w Australii dostał trzyletni zakaz zjazdu, który automatycznie jest powiązany z deportacją. Zmiany w Australii - Serb jest znów mile widziany Sytuacja w Australii zaczęła się zmieniać - w maju wybory doprowadziły do powstania nowego rządu, inna była też sytuacja postpandemiczna. Dawne rygory przestały obowiązywać, a w połowie listopada minister ds. imigracji Australii Andrew Giles oficjalnie potwierdził, że wniosek Djokovicia o cofnięcie anulowania wizy został zatwierdzony. Zniesiono więc wszelkie bariery uniemożliwiające Serbowi przylot, ostatnią była sama chęć tenisisty na ponowną podróż na Antypody. Djoković nie miał z tym problemów, powtarzał, że to jeden z jego największych celów. - Australian Open był moim największym sukcesem w Wielkim Szlemie, mam stamtąd doskonałe wspomnienia. Chcę tam wrócić, chcę grać w tenisa, robić to, co potrafię najlepiej. Mam nadzieję, że będę miał wspaniałe australijskie lato - mówił jeszcze podczas ATP Finals w Turynie. Djoković przyleciał do Adelajdy. W poniedziałek zacznie kolejny turniej Dziś stało się to faktem - jak podał "The Age", Serb przyleciał do Adelajdy, skąpanej akurat w blisko 40-stopniowym upale. Djoković nie chciał skusić się na występ w United Cup, choć dzięki jego rankingowi Serbia mogła przed 18 listopada w ostatniej chwili wskoczyć do turnieju. Wybrał indywidualny występ w Adelajdzie. Tamtejszy turniej zacznie się już w najbliższy poniedziałek, Serb zostanie rozstawiony z jedynką. W drugim tygodniu stycznia 35-latek będzie odpoczywał, a od 16 stycznia zacznie grę w Australian Open. - Witamy go ponownie w Australii - powiedział dziennikarzom Craig Tiley, szef Tennis Australia.