Nie brakuje niespodzianek podczas tegorocznej edycji turnieju Indian Wells. Już na początku z problemami na korcie mierzyły się czołowe zawodniczki rankingu WTA. O krok od sensacyjnej porażki były Aryna Sabalenka i Coco Gauff. Białorusinka po zaciętej walce wygrała z Peyton Stearns 7:6(2), 2:6, 7:6(6). Z kolei Amerykanka po emocjonującym pojedynku przebrnęła do kolejnej rundy rozgrywek. Gauff potrzebowała blisko 2 godziny i 20 minut, by pokonać Francuzkę Clarę Burel 2:6, 6:3, 7:6(4). A to nie wszystko, z ust zawodniczki padły również znaczące słowa w kontekście jej kariery. Świetne wieści dla Świątek, odpadły jej dwie kolejne rywalki. Mordercza runda gwiazd Rywalka Igi Świątek bez ogródek. Powiedziała to wprost po meczu Coco Gauff za kilka dni (13.03) skończy 20 lat. Sportsmenka od najmłodszych lat nie unika porównań do legendy tej dyscypliny Sereny Williams. I nie ma się co temu dziwić, bowiem w tak młodym wieku już osiąga imponujące sukcesy na kortach. W ubiegłym roku triumfowała w US Open. Ponadto zajmuje obecnie trzecie miejsce w światowym rankingu WTA. Choć była bliska porażki w Indian Wells, nie zamierza składać broni i dąży do kolejnych sukcesów w tenisie. A trzeba zaznaczyć, że w tym roku odbędą się także Igrzyska Olimpijskiej we Francji. Gauff jednak nie ogranicza się do planów tylko na ten rok. "Więc teraz mam nadzieję, że uda mi się wygrać jeszcze kilka razy w wieku 20 lat. Wiek to tylko liczba. Będę rywalizowała przez co najmniej kolejne 10 lat, więc do zobaczenia" - deklarowała sportsmenka, wysyłając tym samym jasny sygnał do swoich rywalek. Przed tenisistką kolejne spotkanie w Indian Wells. Najbliższą przeciwniczką trzeciej rakiety świata będzie reprezentantka Włoch Lucia Bronzetti. Zawodniczka najpierw odprawiła do domu Magdalenę Fręch, a w kolejnym starciu była lepsza od Ukrainki Anheliny Kalininy. Szła jak burza, a tu nagłe wycofanie. Mistrzyni Szlema wypada z drabinki Świątek