W finale turnieju WTA 500 w San Diego przy stanie 2:3 i 15:40 dla Donny Vekić Iga Świątek była zmuszona bronić dwóch break pointów. Ostatnia z wymian tego gema znalazła rozstrzygnięcie przy siatce. Chorwatka ją wygrała, nie dając się rozproszyć niesportowym zachowaniem Polki, która w momencie uderzenia piłki przez rywalkę podniosła obie ręce. Krytyka Igi Świątek. "To g...ne zachowanie" "Słuchajcie, lubię Igę, ale machanie ramionami, żeby odwrócić uwagę rywalek jest g...ne, a ona to robi" - napisała na Twitterze Caitlin Thompson, redaktor naczelna "Racquet Magazine". W podobnym tonie wypowiadają się dziennikarze redakcji niemieckiego Sport1. Zachowanie "jedynki" światowego rankingu nie spodobało się również legendzie dyscypliny, Johnowi McEnroe. - Nie sądzę, że to dozwolone. To trochę zagranie poniżej pasa. Ostatni raz widziałem coś takiego w 1986 roku, kiedy Mansour Bahrami podbiegł do mnie i powiedział "spotkaj się ze mną". Nie sądzę, by Iga tego potrzebowała, ale wyciągnie z tego wnioski. Ma dopiero 21 lat - stwierdził. Raszynianka po meczu przeprosiła Vekić w mediach społecznościowych. Całą sytuację można zobaczyć na załączonym poniżej tweecie oficjalnego profilu WTA. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-polka-prosila-o-pomoc-amerykanka-plakala-emocje-w-guadalajar,nId,6355824">Polka prosiła o pomoc, Amerykanka płakała. Emocje w Guadalajarze</a>