Ostapenko podjęła bolesną decyzję, kilka dni przed Wimbledonem. WTA oficjalnie potwierdza
Wczorajszy dzień okazał się prawdziwym rollercoasterem dla Jeleny Ostapenko. Łotyszka pragnęła zrewanżować się Alexandrze Eali za porażkę poniesioną w Miami. Mistrzyni Roland Garros 2017 rozpoczęła spotkanie doskonale, wygrała pierwszego seta do zera. Potem nastąpił jednak zwrot akcji. Na dodatek w połowie trzeciej partii 28-latkę dopadła kontuzja, po której musiała skreczować. Problem zdrowotny okazał się na tyle poważny, że pociągnął za sobą dalsze konsekwencje. Najpierw pojawił się komunikat WTA, później głos zabrała także tenisistka z Rygi.

Jelena Ostapenko od lat uznawana jest za nieobliczalną tenisistkę. Genialne występy potrafi przeplatać bardzo słabymi. Łotyszka wyjątkowo potrafi się mobilizować na starcia przeciwko Idze Świątek. 28-latka posiada doskonały bilans 6-0 w bezpośrednich potyczkach z naszą reprezentantką. Żadna zawodniczka nie może się pochwalić takim osiągnięciem, przez co mistrzyni Roland Garros 2017 często określana jest jako "zmora Polki".
Wczoraj tenisistka pochodząca z Rygi walczyła o awans do ćwierćfinału singla podczas WTA 250 w Eastbourne. Jej przeciwniczką okazała się Alexandra Eala, z którą przegrała podczas marcowego tysięcznika w Miami. Ostapenko bardzo solidnie nastawiła się do rewanżu, czego efektem był triumf w pierwszym secie bez straty gema. Od drugiej odsłony wszystko zaczęło się jednak zmieniać. Reprezentantka Filipin doszła do głosu i sprawiała coraz więcej kłopotów Jelenie.
Eala wygrała tę część pojedynku rezultatem 6:2 i zagwarantowała dalsze emocje w potyczce o najlepszą "8" w Eastbourne. Podczas trzeciego seta Łotyszka doznała kontuzji stopy. Poprosiła o przerwę medyczną, a później wróciła na kort. Nie na długo. Po jednej z akcji zaczęła wyraźnie kuleć i ostatecznie zdecydowała się na krecz przy stanie 0:6, 6:2, 3:2 z perspektywy Alexandry.
Jelena Ostapenko wycofała się z debla na WTA Eastbourne. Później zabrała głos ws. Wimbledonu
Od razu pojawiło się pytanie - jak poważny jest uraz 28-latki. Zwłaszcza, że pozostały zaledwie cztery dni do rozpoczęcia Wimbledonu. Kilka godzin po meczu z reprezentantką Filipin potwierdziło się to, co wydawało się nieuchronne. Na stronie WTA pojawił się komunikat, że Ostapenko wycofała się z dalszej rywalizacji w deblu u boku Barbory Krejcikovej. Jako oficjalny powód podano kontuzję lewej stopy. To oznaczało koniec marzeń tenisistki z Rygi o jakimkolwiek tytule w Eastbourne.
Około północy także sama zainteresowana zabrała głos w sprawie swojej kontuzji. Jelena zamieściła wiadomość za pośrednictwem relacji na Instagramie. "Niestety, musiałam się wycofać z dzisiejszego singla, ale zrobię wszystko, co tylko możliwe, żeby być gotowa na Wimbledon. Dziękuję Eastbourne i wszystkim za okazane wsparcie" - napisała mistrzyni Roland Garros 2017. Zobaczymy zatem, jak potoczy się dalsza sytuacja Łotyszki. Trzecia wielkoszlemowa impreza w tym sezonie startuje 30 czerwca i potrwa do 13 lipca.
Zobacz również:


