Czwartego maja znany z wybuchowego charakteru John Tomic, miał zaatakować Thomasa Droueta, uderzając go głową. W wyniku tego zdarzenia sparingpartner jego 20-letniego syna doznał złamania nosa. Do incydentu doszło w oficjalnym hotelu imprezy. Nie są jednak znane przyczyny agresywnego zachowania. Dwa tygodnie później organizatorzy wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa odmówili wpuszczania na paryski obiekt krewkiego ojca. Nie mógł on nie tylko zasiąść w "player's box", ale i wejść wśród "normalnych" kibiców, po kupieniu biletu. Natomiast Drouet szybko znalazł nową pracę, bowiem trafił do sztabu trenerskiego Marion Bartoli. Francuzka na początku lipca po raz pierwszy w karierze triumfowała w Wielkim Szlemie, wygrywając na trawiastej nawierzchni w Wimbledonie. Bernard Tomic, obecnie 41. tenisista w rankingu ATP World Tour, może w dniach 13-15 września wystąpić w hali warszawskiego Torwaru. Reprezentacja Polski będzie w niej podejmować na korcie ziemnym Australię w spotkaniu barażowym o miejsce w Grupie Światowej rozgrywek o Puchar Davisa w 2014 roku.